Nowe władze Libii są gotowe całkowicie otworzyć archiwa i opublikować wszystkie materiały dotyczące zamachu nad Lockerbie - oznajmił libijski ambasador w Londynie.
Mahmud Nacua zastrzegł, że może to nastąpić dopiero za około rok. Jego piątkowa deklaracja padła akurat teraz, ponieważ mija właśnie 24. rocznica zamachu na Boeinga 747 linii Pan Am, w którym zginęło 270 osób.
Wszystko będzie jasne
W okresie władzy Muammara Kaddafiego Libia nie miała intencji upubliczniać pełni informacji na temat swojego zaangażowania w zamach nad szkockim miasteczkiem. Trypolis formalnie przyznał się do wysadzenia samolotu i wypłacił odszkodowania rodzinom ofiar, ale torpedował między innymi próby ustalenia bezpośrednich winnych.
Nowe władze Libii nie mają żadnego interesu w ukrywaniu zbrodni obalonego dyktatora. Ambasador Nacua oznajmił, że jeszcze nie podpisano formalnej umowy z Wielką Brytanią o przekazaniu dokumentów na temat Lockerbie, ale zostanie to uczynione.
Materiały mają zostać upublicznione za około rok, ponieważ tyle ma mniej więcej zająć ostateczne ustabilizowanie Libii i ustanowienie sprawnych władz centralnych.
Ostatni znany sprawca zamachu, Abdelbaset al-Megrahi, zmarł w 2011 roku w Libii, już po obaleniu Kaddafiego. Mężczyzna został w 2009 roku uwolniony z szkockiego więzienia z powodów humanitarnych. Miał być w terminalnej fazie raka. Przeżył jeszcze dwa lata.
Autor: mk//bgr / Źródło: BBC News
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia (CC BY SA)