Swastyki na Krymie, już... 102 proc. zagłosowało. Wynik referendum oczywisty?

[object Object]
Spoty wideo i wyniki głosowania w internecie nie pozostawiają wątpliwości, jakiego wyniku chcą władze Autonomii Krymskiejreferendum2014.org.ua
wideo 2/24

Głosowanie w referendum na Krymie już w najbliższą niedzielę, więc i kampanię mamy superkrótką. W poniedziałek ruszyła oficjalna strona internetowa referendum. Obiektywną trudno ją nazwać, a i wpadek się nie ustrzegła. Na ulicach zaś pojawiły się banery zestawiające swastykę z barwami Rosji pod hasłem "albo albo".

Mieszkańcy szeroko pojętego obszaru postsowieckiego mają specyficzne doświadczenia z demokracją. Tą ludową. Nic dziwnego, że przy okazji referendum krymskiego przypomniano starą anegdotę o referendum z dwoma wariantami: 1. Tak, nie jestem przeciw; 2. Nie, nie jestem przeciw.

Referendum w sieci

Ale pozory trzeba zachować. Więc w poniedziałek uruchomiono oficjalną stronę internetową referendum. Tłumaczy procedury głosowania, przedstawia prawne podstawy referendum.

Ale można też obejrzeć, co myślą zwykli obywatele. Mamy więc zestaw filmików z różnych krymskich miejscowości, od Sewastopola (już tu pojawia się wątpliwość, bo to miasto wydzielone na prawach obwodu - nie należy do Autonomii, więc na jakiej podstawie zamierza uczestniczyć w referendum?) po Jałtę i Kercz. Oczywiście wszyscy uczestnicy ulicznej sondy, niezależnie na jakiej ulicy i w jakim mieście złapani, są zgodni: trzeba pójść głosować.

Kampania przed referendum na Krymie ruszyła pełną parą
Kampania przed referendum na Krymie ruszyła pełną parąreferendum2014.org.ua

W zachęcaniu do pójścia głosować nie ma nic złego, problem w tym, że w tych filmikach wszyscy, jak jeden mąż, dodają od razu, że zagłosują za wejściem Krymu w skład Rosji.

Wyszło 102 proc.

Na stronie referendalnej jest też zakładka "głosowanie". Nie, nie tłumaczy zasad i procedur głosowania. Można tu oddać głos na jedną z dwóch opcji przewidzianych w referendum. Możliwość takiego głosowania na oficjalnej stronie referendum w pierwszej chwili nieco dezorientuje. Czyżby możliwość głosowania przez internet? No chyba raczej nie, bo kliknąć i oddać głos można z dowolnego miejsca na globie, choćby z Polski.

Zagłosować może choćby polski dziennikarzreferendum2014.org.ua

A potem pojawia się wynik. Sądząc po nim, taka możliwość internetowego głosowania cieszy się ogromnym powodzeniem. Bo wczesnym wieczorem w poniedziałek zagłosowało już ponad 25 tys. osób. Większość za wejściem w skład Rosji (78 proc.). No i tu zdziwienie. Bo za opcją nr 2 zagłosowało 24 proc. A więc w sumie mamy... 102 proc.

78 proc. za opcją nr 1. 24 proc. za opcją nr 2. W sumie? 102 proc.referendum2014.org.ua

Administrator szybko dostrzegł zagrożenie. Po dwóch godzinach mamy nadal aktualne wyniki - ale już tylko liczby oddanych głosów. Na wszelki wypadek procentów brak.

Wynik przesądzony?

Jeśli przyjąć, że tendencja w głosowaniu internetowym przełoży się na faktyczny wynik głosowania, to Krym jest już o krok od stania się częścią Federacji Rosyjskiej. Ale na oficjalny wynik trzeba poczekać do niedzieli. Co więcej, potem zgodę na przyłączenie Krymu do Rosji musiałyby jeszcze wyrazić władze tego państwa.

Na referendum zostaną zadane dwa pytania: "Czy jesteś za ponownym zjednoczeniem Krymu z Rosją na prawach podmiotu FR?" oraz "Czy jesteś za przywróceniem obowiązywania konstytucji Republiki Krym z 1992 roku i za statusem Krymu jako części Ukrainy?". Na kartach do głosowania mamy trzy opcje językowe: rosyjską, ukraińską (na drugim miejscu, choć to wciąż język państwowy) i tatarską.

Władze w Kijowie nie uznają wyników referendum. Podobne stanowisko mają państwa zachodnie. I nie chodzi tylko o skrajnie napiętą militarną sytuację na Krymie. Referendum jest nielegalne z powodów prawnych. Choćby ze względu na sposób jego ogłoszenia (nie był legalny) czy fakt, że obecne prawo przewiduje na Ukrainie referenda jedynie ogólnokrajowe. Nie wiadomo też, co będzie z obserwatorami i dostępem dziennikarzy do monitoringu komisji wyborczych, nie wiadomo jak separatyści rozwiążą kwestie logistyczne, skoro Kijów odciął Krym od aktualnej bazy wyborców.

Tak wygląda karta do głosowaniarada.crimea.ua

Autor: gak/mieś / Źródło: tvn24.pl

Tagi:
Raporty: