Stany Zjednoczone we współpracy międzynarodowej pomogły blisko tysiącu swoich obywateli opuścić pogrążony w wewnętrznym konflikcie zbrojnym Sudan - poinformował w niedzielę rzecznik Departamentu Stanu USA Matthew Miller. Wielka Brytania zorganizuje w poniedziałek dodatkowy, "nadzwyczajny" lot ewakuacyjny - oznajmił z kolei rząd w Londynie.
Do pomocy w ewakuacji wysłano jednostkę marynarki wojennej - podała agencja Reutera, powołując się na dwóch amerykańskich urzędników. Służący do szybkiego transportu USNS Brusnwick, który zacumował w Port Sudan nad Morzem Czerwonym, może przewieźć setki osób.
W niedzielę do Port Sudan dotarł drugi amerykański konwój ewakuacyjny - poinformował Departament Stanu. Nie podano, ilu podróżowało w nim ludzi. Poprzedniego dnia autobusy chronione przez uzbrojone drony wywiozły z Chartumu około 300 osób.
Z Port Sudan ewakuowani Amerykanie przeprawiają się do saudyjskiej Dżuddy, gdzie czeka na nich amerykański personel konsularny.
Brytyjczycy wysyłają samolot
Brytyjski rząd potwierdził, że nie organizuje już lotów ewakuacyjnych z lotniska Wadi Seidna w pobliżu Chartumu, stolicy Sudanu, ze względu na spadek takiego zapotrzebowania ze strony brytyjskich obywateli.
Władze, które w zeszłym tygodniu oszacowały, że w Sudanie utknęło około czterech tysięcy Brytyjczyków, poinformowały w niedzielę, że ostatni lot ewakuacyjny z lotniska Wadi Seidna odleciał w sobotę wieczorem.
Jednak kilka godzin później rząd poinformował, że w poniedziałek odbędzie się jeszcze jeden lot, tym razem z Port Sudan. - Loty ewakuacyjne z Wadi Seidna się zakończyły, ale nasze działania ratunkowe są kontynuowane z Port Sudan. Nadal robimy wszystko, co w naszej mocy, aby zapewnić długoterminowe zawieszenie broni, stabilne przejście do rządów cywilnych i zakończenie przemocy w Sudanie - oświadczył minister spraw zagranicznych Wielkiej Brytanii James Cleverly.
Przy tej okazji zaktualizowano podane rano statystyki dotyczące ewakuacji - od wtorku brytyjskie wojsko przeprowadziło 23 loty, którymi wywieziono 2122 osoby, w zdecydowanej większości obywateli brytyjskich. Jak podkreślono, brytyjska operacja ewakuacyjna była z racji liczby obywateli brytyjskich w Sudanie dłuższa i większa niż te prowadzone przez inne kraje zachodnie.
W oświadczeniu przekazano, że dodatkowy lot planowany z Port Sudan, który rząd określił jako "nadzwyczajny", ułatwi ewakuację ograniczonej liczby obywateli brytyjskich pozostających w Sudanie, którzy chcą wyjechać.
Rozejm przedłużony o kolejne 72 godziny
Obowiązujące w Sudanie zawieszenie broni pomiędzy armią rządową i paramilitarnymi Siłami Szybkiego Wsparcia (RSF) zostało w niedzielę przedłużone o kolejne 72 godziny - poinformowała agencja Reutera, powołując się na oświadczenie RSF.
Czytaj także: O co chodzi w konflikcie w Sudanie?
W oświadczeniu RSF powiadomiono, że celem rozejmu jest otwarcie korytarzy humanitarnych i ułatwienie mieszkańcom "przeniesienie się w bezpieczne miejsca". Armia nie skomentowała jednak tych doniesień, a tuż po nich obie strony wzajemnie oskarżyły się o złamanie rozejmu. Przypadki złamania wcześniej ogłoszonego zawieszenia broni zdarzały się już wcześniej.
W trwających od połowy kwietnia walkach pomiędzy regularną armią i RSF zginęło ponad 500 osób, a ponad 4,5 tys. zostało rannych - informują media, powołując się na dane sudańskiego ministerstwa zdrowia.
Źródło: Reuters, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Royal Air Force