Nowy tydzień, te same problemy. Myśliwce NATO rozpoczęły poniedziałkową służbę w ramach misji obrony powietrznej państw Bałtyckich od pościgu za rosyjskim Su-27, który próbował wlecieć nad łotewskie wody - przekazała armia tego ostatniego kraju.
Łotysze w poniedziałek zauważyli nadlatujący z północy, od Petersburga bojowy myśliwiec Su-27, który zbliżył się niebezpiecznie blisko ich granicy nad wodami Morza Bałtyckiego.
NATO Baltic Air Policing QRA F16 jets on 17 NOV scrambled to intercept RU Armed Forces Su-27 over the Baltic Sea.
— NBS (@Latvijas_armija) listopad 17, 2014
Cztery razy w ub. tygodniu
Siły NATO w regionie wydały rozkaz natychmiastowego wylotu dwóm pilotom F-16. Ci ruszyli na spotkanie Rosjanina i w powietrzu nastąpiło jego przechwycenie. Dwa F-16 "odprowadziły" pilota Su-27 do granic obwodu kaliningradzkiego, gdzie maszyna najwyraźniej zmierzała.
W ub. tygodniu NATO cztery razy interweniowało w takich samych sytuacjach, podrywając swoje myśliwce do lotu. Na wysokości Łotwy i Estonii pojawiały się bowiem nagle rosyjskie samoloty transportowe lub myśliwce próbujące - jak zawsze - podlecieć możliwie najbliżej przestrzeni powietrznej krajów bałtyckich. W jednej z misji uczestniczyli holenderscy piloci z bazy wojsk powietrznych w Malborku, którzy zostali zmuszeni do startu po raz pierwszy od objęcia rotacyjnego dowództwa w korpusie na początku września.
Autor: adso/kka / Źródło: Bloomberg
Źródło zdjęcia głównego: V.Kuzmin/wikipedia.org CC BY SA