Dwie osoby zginęły, a co najmniej sto zostało rannych w serii zamachów w Indiach. Zabitych może być więcej, bo 10 osób znajduje się w stanie krytycznym. Bomby wybuchały na zatłoczonych bazarach i dworcu autobusowym. W sumie doszło do 4 eksplozji.
Pierwszy z czterech wybuchów miał miejsce o godzinie 19.30 czasu miejscowego na jednym z bazarów w mieście Agartala, stolicy stanu Tripura. Jeszcze trzykrotnie w środę w tym samym mieście wybuchały bomby. Dwa razy bomby eksplodowały na innych bazarach, ostatni wybuch miał miejsce na dworcu autobusowym.
O zamachy podejrzewani są islamscy bojownicy z sąsiedniego Bangladeszu. W zeszłym miesiącu indyjskie wojska zabiły co najmniej 7 ciężko uzbrojonych bojowników z islamistycznej organizacji tam właśnie mającej swoją bazę. Od chwili odzyskania niepodległości przez Indie w 1947 roku, południowo-wschodni skrawek kraju rozdzierany jest separatystycznymi rewoltami. W stanie Tripura mieszka ponad 100 różnych plemion.
W ostatnich miesiącach przez Indie przetacza się fala zamachów. W sumie zginęło w nich ponad 120 osób.
Źródło: PAP