Strzały na uniwersytecie. Jedna osoba zatrzymana

Strzelanina USA
Strzelanina na kampusie uczelni w Providence
Źródło: Reuters
Co najmniej dwie osoby zginęły, a dziewięć zostało ciężko rannych w ataku, do którego doszło na Uniwersytecie Browna w Providence w stanie Rhode Island - informuje CNN. Policja zatrzymała osobę powiązaną z atakiem. Nie ujawniono jej tożsamości.

Do ataku doszło w budynku wydziału inżynierii i fizyki, gdzie odbywały się powtórki przed egzaminem końcowym.

Uniwersytet Browna, należący do grupy prestiżowych uczelni Ivy League, pozostaje zamknięty do czasu zakończenia działań służb.

Służby w rejonie uczelni, gdzie doszło do strzelaniny
Służby w rejonie uczelni, gdzie doszło do strzelaniny
Źródło: Reuters

Korespondent TVN24 w USA Jan Pachlowski przekazał w niedzielę rano, że stan sześciu postrzelonych osób jest krytyczny.

Policja opublikowała nagranie, które pokazuje ubranego na czarno mężczyznę, opuszczającego budynek wydziału inżynierii i fizyki wkrótce po strzelaninie. - Nie widać jego twarzy. Ma około 30 lat - opisywał Pachlowski. Dodał, że śledczy zabezpieczyli między innymi łuski z pocisków.

Mężczyzna opuszcza wydział inżynierii i fizyki Uniwersytetu Browna. Ujęcie z nagrania
Mężczyzna opuszcza wydział inżynierii i fizyki Uniwersytetu Browna. Ujęcie z nagrania
Źródło: Reuters

Rektor Uniwersytetu Browna Christina Paxton poinformowała, że zarówno zabici, jak i ranni w wyniku strzelaniny to studenci. Potwierdziła, że stan sześciu rannych jest krytyczny, ale stabilny. Jeden student już opuścił szpital.

Strzelanina na Uniwersytecie Browna. Rektor Christina Paxson: naszym celem jest wsparcie rodzin, dotkniętych tą tragedią

Policja wstrzymuje poszukiwania. "Mieszkańcy powinni odetchnąć z ulgą"

Amerykańskie media poinformowały później w niedzielę, że policja zatrzymała osobę powiązaną z atakiem.

Źródło w organach ścigania przekazało CNN, że do zatrzymania doszło w hotelu w miejscowości Coventry w stanie Rhode Island. Ekipa stacji była świadkiem, jak przed hotelem zebrała się duża grupa funkcjonariuszy, którzy następnie ruszyli w stronę jednego z pokoi, uderzając w drzwi i wzywając przebywającą tam osobę do wyjścia.

Nie ujawniono tożsamości zatrzymanego - podał dziennik "New York Times".

Komendant policji w Providence Oscar Perez odmówił podania dalszych szczegółów dotyczących zatrzymanego i śledztwa. Oznajmił jednak, że funkcjonariusze nie poszukują obecnie żadnych innych osób.

- Mieszkańcy Providence powinni dziś rano odetchnąć z ulgą - powiedział natomiast burmistrz Brett Smiley na niedzielnej konferencji prasowej. Zaznaczył, że nakaz pozostania w domach w mieście został zniesiony.

OGLĄDAJ: TVN24 HD
pc

TVN24 HD
NA ŻYWO

pc
Ten i inne materiały obejrzysz w subskrypcji
Czytaj także: