Jedna osoba nie żyje, a cztery zostały ranne w wyniku dwóch strzelanin, do których doszło w nocy z soboty na niedzielę w Champaign (Illinois, USA). Policja informuje, że do jednego z incydentów doszło na terenie kampusu uniwersyteckiego.
Policjanci podejrzewają, że dwie nocne strzelaniny w Champaign w stanie Illinois są ze sobą powiązane. Do pierwszej z nich miało dojść po kłótni, która wywiązała się w mieszkaniu w sercu kampusu uniwersyteckiego.
- Nasze wstępne ustalenia wskazują, że na odbywającej się tam imprezie doszło do awantury, która następnie przeniosła się na ulicę - przekazała rzeczniczka policji w Champaign LaEisha Meaders. Dodała, że powody kłótni nie są jeszcze znane.
Awantura przerodziła się w bójkę. Padły strzały. Cztery osoby zostały ranne. Zostały przewiezione do okolicznych szpitali, gdzie jedna z nich zmarła w wyniku obrażeń. Jak ustalono, jest to 22-letni przechodzień George Korchev. Był mieszkańcem przedmieść Chicago, nie brał udziału w bójce i nie był studentem Uniwersytetu Illinois. Policja informuje, że życiu pozostałych trzech osób nie zagraża niebezpieczeństwo.
Kathryn Lawlor witnesses shots fired on Green Street in Champaign. She sent me this video. pic.twitter.com/Qv0x4YcpKf
— Masaki Sugimoto (@MasakiSugimoto) 25 września 2016
Kolejny incydent
Mniej niż pół godziny po tych wydarzeniach policjanci otrzymali kolejne zgłoszenie o strzelaninie w pobliżu kampusu. Na miejscu znaleźli ranną osobę, która została przewieziona do szpitala. Jej obrażenia nie są poważne.
Policja poszukuje sprawcy lub sprawców oraz osoby, która potrąciła osobę uciekającą z miejsca pierwszej strzelaniny.
Nie jest jasne, ile osób brało udział w imprezie, ponieważ większość uciekła po dźwiękach strzałów. Policjanci szukają świadków i chcą przesłuchać jak najwięcej uczestników spotkania.
Autor: kg//rzw / Źródło: ABC News