W nocy czasu polskiego Dominique Strauss-Kahn trafił do najsłynniejszego nowojorskiego więzienia - Rikers Island. Ma tam prywatną celę, ale prawnik szefa MFW oskarżonego o napaść seksualną narzeka, że "to okropne miejsce, a jedzenie jest straszne". W tym samym czasie z zarzutami zapoznał się zarząd funduszu - żadnych decyzji nie podjął.
Z aresztu w sądzie na Manhattanie Francuz został przewieziony do Rikers Island (więzienie powstało w latach 30-tych), które jak nazwa wskazuje, leży na wyspie (na rzece). Siedzi w monitorowanej celi o wymiarach trzy na cztery metry.
Szukali tatuaży
- To okropne miejsce. Jest przepełnione (kary odbywa tam 14 tys. osób - red.), a jedzenie jest straszne - powiedział obrońca DSK, Gerald Lefcourt. - Prawie wszystkie cele mają ciężkie kraty. Gdy się otwierają, wiedzą i słyszą to wszyscy - dodał.
- Został odizolowany ze względu na własne bezpieczeństwo. Czuje się dobrze - tłumaczył rzecznik wiezienia. Światło we wszystkich celach gaśnie o 11 wieczorem. Strauss-Kahn, tak jak inni więźniowie, oprócz adwokatów, może przyjąć trzech gości tygodniowo i ma prawo do godziny ćwiczeń fizycznych dziennie.
Władze więzienia zgodziły się, by nosił swoje ubrania, ale tak jak gangsterom, kazano mu się najpierw rozebrać, i sprawdzono, czy nie ma tatuaży wskazujących na... przynależność do gangów.
Z zarzutami stawianymi szefowi MFW zapoznał się zarząd funduszu. - Czekamy na rozwój sprawy - powiedziała rzeczniczka Caroline Atkinson. Na zebraniu zarządu nie podjęto żadnych decyzji (24 jego członków może zdecydować nawet o odwołaniu Strauss-Kahna).
Wyszedł z łazienki...
W piątek Francuz znowu pojawi się w sądzie. Zaprzecza napastowaniu pokojówki hotelu tłumacząc, że jadł w tym czasie obiad z córką. Według zeznań kobiety, miała ona wejść do apartamentu Strauss-Kahna (wartego 3 tys. dolarów za noc) w sobotę ok. godz. 13 (18 czasu polskiego), aby posprzątać, gdyż powiedziano jej, że apartament jest pusty.
Wtedy, jak powiedziała, szef MFW "wyszedł nago z łazienki, pobiegł za nią do przedpokoju i wciągnął do sypialni, gdzie zaczął napastować seksualnie". Kiedy zaczęła uciekać miał ją gonić, po czym "zaciągnąć do łazienki, z której zablokował wyjście, i tam zmusił ją do seksu oralnego".
Potem, jak zeznała kobieta, wyswobodziła się i uciekła z pokoju, a następnie opowiedziała o całym zajściu personelowi hotelowemu.
Policja aresztowała Strauss-Kahna na 10 minut przed odlotem do Francji.
kcz/fac
Źródło: Reuters