Kandydat SPD Peer Steinbrueck zapowiedział po przegraniu rywalizacji o fotel kanclerza Niemiec z urzędującą szefową rządu Angelą Merkel odejście z polityki. Podczas obrad konwentu partii poinformował, że nie będzie ubiegał się o żadne stanowiska.
- Zakończę w sposób uporządkowany moją karierę - powiedział 66-letni polityk, wyjaśniając, że nie zabiega o stanowisko ani w strukturach partii, ani w klubie parlamentarnym SPD. Jego wypowiedź przytoczyła agencja dpa, powołując się na uczestników konwentu.
Steinbrueck był w latach 2005-2009 ministrem finansów w kierowanym przez Merkel koalicyjnym rządzie CDU/CSU i SPD. Wcześniej był premierem kraju związkowego Nadrenia Północna-Westfalia. W tegorocznej kampanii wyborczej jako kandydat socjaldemokratów na stanowisko kanclerza walczył bez powodzenia o odsunięcie Merkel ze stanowiska i przejęcie władzy przez koalicję SPD-Zieloni. SPD zdobyła w wyborach do Bundestagu 25,7 proc. głosów i przegrała rywalizację z CDU/CSU, która uzyskała 41,5-procentowe poparcie. Po wyborach Steinbrueck zapowiadał, że mimo porażki "pozostanie na pokładzie". Składający się z 200 delegatów konwent SPD zebrał się w piątek wieczorem w Berlinie, by zdecydować, czy socjaldemokraci mają podjąć rozmowy sondażowe w sprawie utworzenia koalicji z CDU, czy też raczej powinni pozostać w opozycji. Kierownictwo partii proponuje podjęcie rozmów, jednak wielu działaczy niższego szczebla jest przeciwnych współpracy z chadekami.
Autor: mtom / Źródło: PAP