Szansa na pokój w Górskim Karabachu? Prezydenci spotkali się w Szwajcarii


Prezydenci Armenii i Azerbejdżanu, Serż Sarkisjan i Ilham Alijew, spotkali się w sobotę w Bernie, by rozmawiać o rozwiązaniu konfliktu w Górskim Karabachu, ormiańskiej enklawie w południowo-zachodniej części Azerbejdżanu, gdzie wciąż tli się konflikt.

Przyłączony do Azerbejdżanu za czasów ZSRR Karabach w wyniku wojny z lat 1988-94 ogłosił niepodległość, której nie uznała społeczność międzynarodowa.

Priorytetowy region

Do spotkania doszło z inicjatywy szefa szwajcarskiej dyplomacji Didiera Burkhaltera. Powiedział on, że wzywał obie strony do kontynuowania procesu całościowych negocjacji, stawiając na dialog i powstrzymując się od aktów przemocy i prowokacji. - Południowy Kaukaz jest priorytetowym regionem w zobowiązaniach Szwajcarii na rzecz pokojowej polityki - powiedział Burkhalter po spotkaniu, w którym nie brał udziału. OBWE, która pomaga w koordynowaniu negocjacji pokojowych, ogłosiła w osobnym komunikacie, że obaj prezydenci wyrazili zaniepokojenie przypadkami przemocy, w tym ofiarami wśród ludności cywilnej z powodu użycia ciężkiej artylerii. Obecną sytuację w konflikcie, który zaognił się w ostatnich miesiącach, OBWE uważa za "nie do utrzymania".

- Jest sprawą pierwszorzędnej wagi, by dyskusje trwały. Nie ma alternatywy dla dialogu. Im więcej będzie spotkań tego rodzaju, tym więcej będzie szansy na obniżenie napięcia w strefie i postęp na drodze ku uregulowaniu konfliktu - oświadczył szef MSZ Armenii Edward Nalbandian cytowany przez armeńską telewizję.

Poprzednie spotkanie w 2014 roku

Poprzednie spotkanie obu prezydentów miało miejsce w Paryżu w październiku 2014 roku. Wiele ich poprzednich spotkań nie doprowadziło do przełomu w konflikcie, w którego rozwiązanie angażowały się wcześniej także Rosja, Francja i Stany Zjednoczone. Konflikt zbrojny o Górski Karabach wybuchł w 1988 roku, u schyłku ZSRR. Starcia przerodziły się w wojnę między już niepodległymi Armenią a Azerbejdżanem. Wojna pochłonęła 30 tys. ofiar śmiertelnych, były setki tysięcy uchodźców. W 1994 roku podpisano zawieszenie broni. Nieuznawana przez świat, związana z Armenią enklawa formalnie wciąż pozostaje częścią Azerbejdżanu. Jest źródłem napięcia na Południowym Kaukazie, w strategicznej strefie pomiędzy Iranem, Rosją i Turcją.

Autor: mart//rzw / Źródło: PAP

Raporty: