Prezydent Serbii Aleksandar Vuczić odrzucił zaproszenie prezydenta Rosji Władimira Putina na szczyt BRICS, który odbędzie się w październiku w Kazaniu. Serbski prezydent wyjaśnia, że spodziewa się w tym samym czasie "ważnych gości z zagranicy" i ma w planach wyjazd do Nowego Jorku.
Prezydent Aleksandar Vuczić przyznał, że dziesięć dni temu otrzymał zaproszenie od prezydenta Rosji Władimira Putina na szczyt BRICS, który odbędzie się w dniach 22-24 października w Kazaniu.
- Otrzymałem bardzo miłe zaproszenie na szczyt BRICS, ale mam na ten czas zaplanowanych ważnych gości z zagranicy. Wyjeżdżam też do Nowego Jorku na sesję Zgromadzenia Ogólnego ONZ i już teraz wiem, że będę rozmawiać z co najmniej sześcioma prezydentami i ośmioma premierami - wyjaśnił prezydent Serbii.
Rząd w Belgradzie odmawia nałożenia sankcji na Rosję
Od inwazji Rosji na Ukrainę Serbia przyjęła tysiące uchodźców z zaatakowanego kraju, kilkakrotnie potępiła rosyjską agresję i wysłała Kijowowi pomoc humanitarną. Prezydent Vuczić spotykał się też w tym czasie z prezydentem Zełenskim, z prezydentem Putinem od lutego 2022 roku - co sam przyznał - nawet nie rozmawiał.
Jednocześnie rząd w Belgradzie utrzymuje kontakty z Rosją i odmawia przyłączenia się do nakładanych na ten kraj sankcji. W środę podczas rozmowy z Putinem wicepremier Serbii Aleksandar Vulin podkreślił, że "Belgrad jest sojusznikiem Moskwy i dopóki krajem rządzi prezydent Vuczić, nie przyjmie sankcji ani nie dołączy do NATO".
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA/GEORGI LICOVSKI