Brytyjskie małżeństwo Chandlerów, porwane przed ponad rokiem wraz z jachtem u wybrzeży Somalii, zostało w niedzielę uwolnionych - poinformowała agencja AFP.
Rachel i Paul zostali przekazani przez piratów władzom lokalnym w mieście Adado w pobliżu granicy z Etiopią.
Uwolnieni wyglądali na zmęczonych, ale zadowolonych. - Czują się dobrze. Właśnie jedzą śniadanie - powiedział chirurg Abdi Mohamed Helmi, który odegrał istotną rolę w ich uwolnieniu.
Był okup?
W ostatnich dniach osiągnięto z piratami porozumienie w sprawie uwolnienia Chandlerów. Nikt z osób uczestniczących w negocjacjach nie wspomniał o okupie, ale przedstawiciele lokalnej starszyzny przyznali, że wpłacono pieniądze. - Piratom przekazano blisko 320 tys. dol. - powiedział jeden z członków starszyzny.
Do tego należy dodać jeszcze 400 tys. dol. wpłaconych podczas nieudanej wcześniejszej próby uwolnienia brytyjskiej pary.
Dziesiątki statków w rękach piratów
Według europejskich sił morskich (EU Navfor), somalijscy piraci przetrzymują obecnie ok. 20 statków i 430 zakładników. Zazwyczaj są oni uwalniani po wpłaceniu okupu.
Pogrążona w chaosie i pozbawiona skutecznej władzy centralnej Somalia jest idealną bazą dla piratów. Słaby rząd tego kraju jest zbyt zajęty walką z separatystami, by móc jeszcze patrolować wybrzeże i ścigać piratów na lądzie.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: navy.mil