Włoski rząd wzmacnia siły w walce z jednym z najgroźniejszych gangów kamorry - Casalesi: 500 spadochroniarzy zostanie wysłanych w rejon Caserty, na południe kraju, z misją wzmocnienia bezpieczeństwa tamtejszej ludności.
Decyzję o wysłaniu sił wojskowych podjęto w reakcji na niedawną masakrę dokonaną właśnie przez ludzi klanu Casalesi, kiedy zastrzelono sześciu afrykańskich imigrantów. Według policji, wszystko wskazuje na to, że ta metodycznie zaprogramowana egzekucja, to rezultat porachunków, których tłem był handel narkotykami.
Zatrzymano już kilku gangsterów, podejrzanych o udział w zbrodni.
Minister spraw wewnętrznych Włoch Roberto Maroni poinformował w piątek, że żołnierze utworzą punkty kontrolne na ulicach i w strategicznych miejscach, a także będą pilnować sklepów i centrów handlowych, zagrożonych napadami i ryzykiem wymuszeń. Wojsko ma także prowadzić kontrole wśród osób, przebywających w areszcie domowym.
Wstępnie, żołnierze stacjonować będą na południu kraju do końca tego roku. Minister Maroni nie wykluczył jednak przedłużenia misji, aż do zwycięstwa w "wojnie z kamorrą".