Satelita, który sunie w kierunku ziemi, został w ubiegłym tygodniu zarejestrowany przez teleskop Thierry'ego Legaulta. To amatorskie nagranie Francuz wykonał 15 sierpnia w mieście Dunkierka w północnej Francji. Tymczasem z najnowszych komunikatów NASA wynika, że elementy UARS (Upper Atmosphere Research Satellite) spadną w Stanach Zjednoczonych, a nie jak wcześniej podawano we Włoszech.
Na Ziemię spadnie 26 fragmentów?
Specjaliści przypuszczają, że na Ziemię może spaść około 26 fragmentów o łącznej wadze 500 kilogramów.
Ponieważ wcześniejsze komunikaty NASA mówiły o tym, że UARS spadnie we Włoszech, tamtejsza Obrona Cywilna zaapelowała do ludności, by unikała w tym czasie przebywania w otwartej przestrzeni i na drewnianych strychach, a nawet, by szukała schronienia na niższych piętrach budynków. Ponadto w najnowszym komunikacie wydanym w piątek przypomniano, że nie należy absolutnie zbliżać się do tych elementów, lecz natychmiast zawiadomić służby.
Ponieważ zmienił się kierunek lotu UARS, najnowsze komunikaty NASA mówią, że satelita uderzy w Stany Zjednoczone.
Źródło: PAP