Głowy polityków nie zawsze zaprzątają ważne kwestie państwowe, ale też mniejsze problemy. Na przykład jaja. Czeska Partia Socjaldemokratyczna (CSSD) zwróciła się do premiera Jana Fischera oraz ministra spraw wewnętrznych Martina Peciny o ochronę jej wieców wyborczych przed atakami jajecznymi.
Jak politycy zareagowali na tę prośbę? Premier Jan Fischer na razie milczy. Jest natomiast reakcja ze strony policji. Jej kierownictwo zapowiedziało, że z powodu CSSD nie zamierza wzmacniać patroli.
Lecą jaja
Pierwsze jajko poleciało na szefa CSSD Jirziego Paroubka przed dwoma tygodniami podczas wiecu w Kolinie. Częstotliwość ataków zaczęła jednak wzrastać i prawie nie ma dnia, żeby szef socjaldemokratów nie musiał się uchylać przed jajkami - pisze strona internetowa Aktualne.cz.
Socjaldemokraci obwiniają za ataki Obywatelską Partię Demokratyczną (ODS) i jej sztab wyborczy. ODS jednak zdecydowanie temu zaprzecza. Twierdzi, że jej ludziom udało się ustalić, iż na przykład młody człowiek, który rzucał jajkami w Paroubka w Pilźnie, jest synem jednego z miejscowych działaczy CSSD.
Politykę Jirziego Paroubka uważamy za szkodliwą dla naszego kraju, ale nigdy nie zdecydujemy się na coś takiego jak atak fizyczny na przeciwnika politycznego Młodzi Konserwatyści
Podejrzenia socjaldemokratów kierują się w stronę Młodych Konserwatystów. Ci we wtorkowym oświadczeniu napisali: "Politykę Jirziego Paroubka uważamy za szkodliwą dla naszego kraju, ale nigdy nie zdecydujemy się na coś takiego jak atak fizyczny na przeciwnika politycznego".
Wzmocniona ochrona
Póki co socjaldemokraci wzmocnili liczbę ochroniarzy swojego szefa z czterech na pięciu. Członkowie partyjnego sztabu wyborczego chodzą natomiast podczas wieców między ludźmi i fotografują "podejrzane" osoby. Potem ustalają ich tożsamość i sprawdzają, czy nie należą do sympatyków ODS.
Według dziennika "Mlada Fronta Dnes", młodzi przeciwnicy Paroubka porozumiewają się za pośrednictwem serwisu internetowego Facebook. W poniedziałek wieczorem członkami grupy "Jajka dla Paroubka w każdym mieście!" było już ponad trzydzieści tysięcy ludzi.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu