Snowden nie zostanie Islandczykiem. Co najmniej do września


Islandzki parlament nie zajmie się prośbą Edwarda Snowdena, który chciałby zostać obywatelem tej północnej wyspy.

Wniosek pod obrady islandzkiego parlamentu wniosła szóstka posłów, która dostała taką prośbę od Amerykanina cały czas przebywającego na moskiewskim lotnisku Szeremietiewo. Islandzkie prawo przewiduje bowiem przyspieszoną ścieżkę naturalizacji, która prowadzi jednak przez parlament.

Koledzy szóstki inicjatorów nie podzielili jednak ich entuzjazmu i parlament zdecydował, że nie wpisze wniosku do porządku obrad przed przerwą wakacyjną, która zaczyna się właśnie w piątek.

Oznacza to, że jeśli Snowden nie uzyska azylu wcześniej w jakimś innym państwie (co jest przynajmniej w Europie mało prawdopodobne - także Islandia wymaga, by proszący o azyl znalazł się u celu swojej podróży, czyli na Islandii w tym wypadku), to będzie musiał czekać na wymarzony islandzki paszport aż do września, gdy parlament znów się zbierze.

Szachiście się udało

Więcej szczęścia niż Snowden miał w 2005 roku słynny szachista Bobby Fischer, który uciekając przed amerykańskim wymiarem sprawiedliwości stał się posiadaczem islandzkiego paszportu i cieszył się nim aż do śmierci trzy lata później.

30-letni Edward Snowden, oskarżony przez władze USA o ujawnienie tajnych informacji dotyczących inwigilacji elektronicznej prowadzonej przez służby specjalne USA, wystąpił - na razie bezskutecznie - o azyl polityczny w wielu państwach.

Eksperci od ekstradycji, którzy oceniają szanse Snowdena, już mu radzą, by porozumiał się z władzami swego kraju, które anulowały jego paszport, i próbował znaleźć rozwiązanie, które byłoby do przyjęcia dla obu stron.

[object Object]
Putin: rozmawialiśmy tylko o Syriitvn24
wideo 2/8

Autor: mtom / Źródło: reuters, pap

Raporty: