Śmierć nad rzeką Hudson. Wydobyto 3 ciała

Aktualizacja:
Ciała trzech osób - dwóch dorosłych i dziecka - wyciągnięto z rzeki Hudson po zderzeniu nad Nowym Jorkiem helikoptera z małym samolotem. W sumie w katastrofie w zginęło 9 osób. Na pokładzie helikoptera znajdowało się pięciu włoskich turystów i pilot. Samolotem leciały trzy osoby. Wszyscy zginęli.
W katastrofie zginęło 9 osóbReuters, fot. EPA

Ciała trzech osób - dwóch dorosłych i dziecka - wyciągnięto z rzeki Hudson po zderzeniu nad Nowym Jorkiem helikoptera z małym samolotem. W sumie w katastrofie w zginęło 9 osób. Na pokładzie helikoptera znajdowało się pięciu włoskich turystów i pilot. Samolotem leciały trzy osoby. Wszyscy zginęli.

- Nie będzie happy endu – powiedział burmistrz Nowego Jorku Michael Bloomberg. - Misja ratunkowa zmieniła się w akcję wydobywania ciał - dodał. Według niego akcja poszukiwania szczątków w nieprzejrzystych wodach Hudson potrwa najpewniej kilka dni.

Jak podaje CNN, ciała dwóch dorosłych wydobyte z rzeki należały do pasażerów helikoptera, dziecko leciało samolotem, którego szczątków do tej pory nie odnaleziono.

Rozbity samolot to Piper PA-32. Śmigłowiec należał do Liberty Tours, największej firmy zajmującej się wynajmem helikopterów do celów turystycznych w tej części Stanów Zjednoczonych.

Samolot ze ściętym skrzydłem

Świadkowie wypadku widzieli, jak po zderzeniu najpierw do rzeki wpada odłamane skrzydło samolotu, a następnie sam samolot. Helikopter "wpadł do wody jak kamień" - powiedział jeden ze świadków.

Okolice miejsca katastrofy przeszukują służby ratunkowe, rzekę penetrują nurkowie. Podczas wypadku pogoda była dobra, nie było problemów z widocznością.

Znów na Hudson

W styczniu na rzece Hudson na Manhattanie awaryjnie lądował samolot z ponad 150 osobami na pokładzie. Powodem było zderzenie ze stadem ptaków. Dzięki błyskawicznej reakcji pilota wszyscy przeżyli.

Źródło: Reuters, Fox News, PAP

Źródło zdjęcia głównego: Reuters, fot. EPA