"Śmierć Ameryce". Teheran protestuje


"Śmierć Ameryce", "Śmierć Izraelowi" - takie hasła pojawiły się podczas antyamerykańskiej demonstracji w Iranie. Tysiące osób manifestowało w czwartek przed dawnym budynkiem ambasady Stanów Zjednoczonych w Teheranie w 31. rocznicę zajęcia placówki przez islamskich studentów.

Na transparentach można było przeczytać m.in. "O Przywódco, poświęcam dla Ciebie swe życie!" - demonstranci mieli na myśli najwyższego przywódcę duchowego ajatollaha Alego Chameneiego.

Większość protestujących stanowili uczniowie i licealiści.

Więcej nie rozmawiają

4 listopada 1979 r. kilkudziesięciu studentów islamskich zajęło ambasadę amerykańską w Teheranie i przez 444 dni przetrzymywało 52 Amerykanów jako zakładników. Od tego czasu, co roku organizowania jest manifestacja przed dawnym budynkiem ambasady. Zajęcie placówki doprowadziło do zerwania stosunków dyplomatycznych między USA a Iranem.

Symbol odwagi

Chamenei w przemówieniu do manifestantów po raz kolejny uzasadniał zajęcie ambasady. - Ta akcja jest symbolem odwagi i dzielności rewolucyjnej młodzieży wobec wszechmocy Stanów Zjednoczonych, gdyż zajęcie tego gniazda szpiegów rzuciło Stany Zjednoczone na kolana - oświadczył.

Nie zabrakło krytyki amerykańskich prezydentów, którzy "wypowiadają słowa pozornie przyjazne, ale w rzeczywistości są tylko żelazną dłonią w rękawiczce z aksamitu". Chamenei odniósł się w ten sposób do przesłania Baracka Obamy z 2009 r. o nowej karcie z stosunkach dwustronnych.

Źródło: PAP, lex.pl