Specjalny prokurator Robert Mueller, badający sprawę ingerowania przez Rosję w wybory w USA, poprosił Biały Dom o informacje na temat zwolnienia szefa FBI przez prezydenta Donalda Trumpa oraz spotkania jego syna z rosyjską prawniczką - podał dziennik "New York Times". Zarówno rzecznik Muellera, jak i Białego Domu, odmówili komentarza w tej sprawie.
Zespół Muellera miał poprosić o informacje łącznie w 13 kwestiach. Obok zwolnienia dyrektora Federalnego Biura Śledczego (FBI) Jamesa Comeya chodzi także o zwolnienie prezydenckiego doradcy do spraw bezpieczeństwa narodowego Michaela Flynna. Zwrócono się także o dokumenty na temat tego, w jaki sposób Biały Dom odpowiadał na pytania dotyczące spotkania syna Trumpa, Donalda Trumpa Jr., z rosyjską prawniczką Natalią Weselnicką, która oferowała dostarczenie kompromitujących informacji o Hillary Clinton, ówczesnej rywalce Trumpa w wyborach prezydenckich. W spotkaniu w 2016 roku udział wziął także zięć obecnego prezydenta USA Jared Kushner i były szef sztabu wyborczego Trumpa Paul Manafort.
Biały Dom pod lupą
Prośby o informacje są elementem trzech prowadzonych obecnie śledztw w sprawie ingerowanie Rosji w przebieg wyborów prezydenckich w 2016 roku i powiązanie osób z otoczenia Trumpa z rosyjskimi władzami. Jedno prowadzi zespół Muellera a dwa kolejne komisje Kongresu.
Moskwa zaprzecza tym oskarżeniom, a Trump twierdzi, że nikt z jego ekipy nie współpracował z rosyjskimi władzami.
Autor: mk\mtom / Źródło: PAP