Potężne turbulencje w czasie lotu przez Atlantyk. Ludzie przewracali się i uderzali w półki


Trzydzieści osób odniosło obrażenia wskutek silnych turbulencji, do jakich doszło w sobotę nad Atlantykiem w samolocie linii Turkish Airlines podczas lotu ze Stambułu do Nowego Jorku. Ostatecznie maszyna bezpiecznie wylądowała na lotnisku Johna F. Kennedy'ego.

Samolotem trzęsło tak, że ludzie przewracali się i uderzali w półki i w siedzenia. Po wylądowaniu w Nowym Jorku okazało się, że rannych jest 30 osób.

Poszkodowani mają stłuczenia, siniaki, skaleczenia, jedna ze stewardess ma złamała nogę.

Na lotnisko podstawiono kilkadziesiąt karetek pogotowia.

Rzecznik lotniska Steve Coleman powiedział, że cała trzydziestka poszkodowanych została zabrana do dwóch szpitali w dzielnicy Queens.

"Niecodzienne turbulencje"

Silne turbulencje nastąpiły około 45 minut przed lądowaniem. Załoga Boeinga 777 ogłosiła alert, gdy maszyna była jeszcze w powietrzu. Przedstawiciele Turkish Airlines potwierdzili w niedzielę w oświadczeniu, że samolot przewożący 326 pasażerów i 18 członków załogi "napotkał niecodzienne turbulencje około 40 minut przed lądowaniem" w Nowym Jorku. Przewoźnik dodał, że "dokładnie monitoruje stan zdrowia rannych pasażerów".

Autor: momo/adso / Źródło: PAP