- Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski spotkał się w środę z prezydentem Lechem Kaczyńskim i przekazał mu stanowisko rządu na rozpoczynający się w czwartek w Brukseli szczyt Unii Europejskiej - poinformował rzecznik MSZ Piotr Paszkowski.
Na unijnym szczycie Polskę reprezentować będą zarówno prezydent, jak i premier Donald Tusk. Paszkowski dodał, że przekazane prezydentowi stanowisko rządu dotyczy m.in. kwestii klimatycznych i postępowania z Czechami.
Sam Sikorski powiedział, że "nie ma nic nadzwyczajnego" w tym, iż "minister relacjonuje politykę rządu panu prezydentowi tak, aby był jak najlepiej przygotowany do spotkań międzynarodowych". Prezydencki minister Paweł Wypych ocenił, że rozmowa prezydenta z szefem polskiej dyplomacji była "dobra i rzeczowa".
Stanowisko rządu jest znane, Polska Traktat Lizboński ratyfikowała, a więc uważa go za korzystny, a więc naturalnie mam nadzieję, że pan prezydent też będzie namawiał prezydenta Klausa do Traktatu, który sam podpisał, a więc uznał za dobry. szef MSZ Radosław Sikorski
Przekonać Klausa
Szef MSZ zaznaczył, że ma nadzieje, iż na szczycie Lech Kaczyński będzie namawiał prezydenta Czech Vaclava Klausa do podpisania aktu ratyfikacji Traktatu Lizbońskiego. Czechy jako jedyny kraj UE nie zakończyły jeszcze procedury ratyfikacji Traktatu.
- Stanowisko rządu jest znane, Polska Traktat Lizboński ratyfikowała, a więc uważa go za korzystny, a więc naturalnie mam nadzieję, że pan prezydent też będzie namawiał prezydenta Klausa do Traktatu, który sam podpisał, a więc uznał za dobry - powiedział Sikorski
Dobry klimat dla klimatu
Premier Donald Tusk zapowiedział we wtorek, że w kwestii spraw klimatycznych zależy mu "na pełnej harmonii" z prezydentem Lechem Kaczyńskim. - Prezydent popiera wypracowane przez rząd stanowisko w tej sprawie - zapewnił Paweł Wypych.
Rząd zapowiada twardą walkę na szczycie UE o korzystne dla nas zapisy w mandacie unijnym na grudniową konferencję klimatyczną w Kopenhadze. Polska chce, by przyjęty na szczycie mandat konkretnie określał kwoty, jakie poszczególne kraje członkowskie mają płacić na działania związane z ochronę klimatu. Komisja Europejska szacuje, że cała unijna składka miałaby sięgnąć 2 do 15 mld euro.
Premier Donald Tusk zapowiadał już, że dla niego kluczowe jest, by mandat precyzyjnie ustalał "kto i jakie ciężary musi ponieść". - Precyzyjnie jakie, czyli wyliczone w gotówce - mówił szef rządu.
Źródło: PAP