Sierżant Bergdahl wraca do armii. Dostanie dwóch żołnierzy do pomocy

Bergdahl został wymieniony na pięciu więźniów z Guantanamo PAP/EPA

Amerykański sierżant Bowe Bergdahl w poniedziałek wraca na służbę - poinformowało amerykańskie wojsko. Żołnierz przeszedł terapię i jest gotowy podjąć się nowych obowiązków. Jednocześnie armia prowadzi wewnętrzne śledztwo ws. jego zaginięcia w 2009 roku.

Bergdahl został uwolniony w maju po 5 latach, które miał spędzić w niewoli jako więzień talibów. Od tego czasu nie milkną głosy, że Bergdahl zdezerterował w 2009 roku z amerykańskiej bazy w Afganistanie i przyłączył się do bojowników. Mają o tym świadczyć listy, jakie pisał do rodziny i zdjęcia, na których pozuje w przyjaznym uścisku z uznawanymi za terrorystów talibami.

Bergdahl wraca do armii

CNN i "New York Times" podały, że Bergdahl będzie służył w Armii Północnej Stanów Zjednoczonych w Fort Sam Houston w San Antonio (Teksas). Media powoływały się na swoje źródła w wojsku.

Wojskowi twierdzą, że służba będzie "częścią jego ponownej integracji z wojskiem". Bergdahlowi przydzielonych zostanie dwóch żołnierzy do pomocy.

Bergdahl będzie mieszkał w koszarach.

Zdezerterował czy został porwany?

W ubiegłym tygodniu armia USA poinformowała o wszczęciu dochodzenia w sprawie zaginięcia Bergdahla w 2009 roku w Afganistanie.

Żołnierz został porwany przez talibów 30 czerwca 2009 roku w niewyjaśnionych okolicznościach. W czerwcu br. sierżant został wymieniony na pięciu przetrzymywanych w Guantanamo talibów wysokiej rangi, którym umożliwiono wyjazd do Kataru.

Wywołało to publiczne kontrowersje, dodatkowo podsycone oskarżeniami, iż Bergdahl w rzeczywistości zdezerterował, a przy jego poszukiwaniach kilku żołnierzy USA poniosło śmierć.

Autor: pk//rzw/zp / Źródło: Reuters, CNN

Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA

Raporty: