Południowokoreańska policja odnalazła dwa ciała cywili na wyspie, która we wtorek została ostrzelana przez wojsko Phenianu - poinformowała agencja Reutera. Nadal padają wzajemne oskarżenia. Działania Korei Południowej prowadzą Półwysep „na krawędź wojny” - oświadczyła w środę Korea Północna.
- Dwie osoby w wieku ok. 60 lat zostały znalezione martwe - poinformował w rozmowie z agencją Reutera rzecznik policji. Jak dodał, to prawdopodobnie ofiary wtorkowego ostrzału.
Wcześniej informowano, że we wtorek, podczas ostrzału południowokoreańskiej wyspy Yeonpyeong w wyniku wymiany ognia zginęło co najmniej dwóch południowokoreańskich żołnierzy. Kilkanaście innych osób odniosło obrażenia.
Oskarżenia
Korea Północna oświadczyła we wtorek, że Południe pogarsza sytuację „lekkomyślną militarną prowokacją” i odwleka pomoc humanitarną.
Jak oświadczyła oficjalna północnokoreańska agencja KCNA, Korea Południowa „wykoleja proces wzrost relacji koreańskich (…) i prowadzi sytuację na krawędź wojny przez prowadzenie polityki konfrontacji z Koreą Północną”.
Trudna wyspa
Yeonpyeong znajduje się na Morzu Żółtym około 3 km na południe od granicy morskiej i 120 km na zachód od Seulu. Mieszka tam ok. 1,2 tys. ludzi.
W przeszłości dochodziło już do incydentów w rejonie tej wyspy. W potyczce z 2002 roku zatopiony został południowokoreański okręt, na którym zginęło sześciu marynarzy, a w 1999 w starciu zginęło 30 północnokoreańskich żołnierzy, a kilkunastu południowokoreańskich zostało rannych.
Źródło: reuters, pap