W ciągu ostatniej nocy pozycje wojsk ukraińskich wzdłuż linii frontu w Donbasie zostały ostrzelane 12 razy, zginął jeden żołnierz – poinformował sztab operacji antyterrorystycznej w Donbasie. Rebelianci prowadzą również aktywne działania wywiadowcze wzdłuż linii wytyczającej granice strefy zdemilitaryzowanej.
W ciągu ostatniej doby pozycje ukraińskie zostały ostrzelane m.in. w rejonie wsi Opytne i miasta Awdiejewka. Na odcinku w kierunku Mariupola separatyści ostrzelali wioskę Szyrokine. Atakowali kilkakrotnie z moździerzy, granatników i broni strzelniczej. Zginął jeden żołnierz.
Jak informuje ukraiński analityk i deputowany do parlamentu Dmytro Tymczuk, na kierunku mariupolskim separatyści wzmacniają pozycje frontowe. Koncentrują także oddziały w rejonie Gorłówki, a także na odcinku Sczastje – Stanica Ługańska.
"Stanowiska dowodzenia"
"W ciągu ostatnich trzech dób zaobserwowaliśmy wzmożoną działalność wywiadowczą rebeliantów. Nieprzyjaciel wykorzystuje pełen zakres możliwości rozpoznawczych z wykorzystaniem dronów i sprzętu elektronicznego. W rejonie Telmanowa i Gorłówki powstały dwa punkty łączności. W rejonie na północ od Ługańska i na odcinku między Stachanowem a Perwomajskiem powstało kilka stanowisk dowodzenia" – informuje Tymczuk i podkreśla, że donieccy rebelianci reorganizują oddziały w pobliżu pozycji frontowych.
"Żołnierze i najemnicy rosyjscy są zastępowani przez miejscowych mieszkańców. Na północ od Debalcewego rebelianci kontynuują rotację w ugrupowaniach tak zwanej 'armii Donieckiej Republiki Ludowej'. Główne odziały są przerzucane w rejon Gorłówki i Jenakijewa. W rejonie Dokuczajewska – Starobeszewa grupa taktyczna separatystów otrzymała osiem jednostek ciężkiego sprzętu, w tym dwa czołgi. Pozycje frontowe rebeliantów w tym miejscu zostały wzmocnione systemami artylerii rakietowej BM-21 Grad, haubicami D-30 i samobieżnymi haubicami 2C1 Goździk – informuje Tymczuk.
Pociągi z uzbrojeniem rosyjskim
Ciężki sprzęt separatystów w rejonie Pierwomajska (w tym ponad 22 armaty), wbrew zapewnieniom rebeliantów o przestrzeganiu porozumień mińskich, nie został wycofany z linii frontu, a przerzucony w pobliżu wioski Czernuchino.
Rebelianci nadal otrzymują też uzbrojenie w Rosji. Wczoraj i przedwczoraj na terytorium Ukrainy wjechały dwa rosyjskie pociągi z ciężkim sprzętem. Składy (liczące po osiem wagonów każdy) przybyły do Debalcewego i Iłowajska.
Warunki rebeliantów
Dowódcy separatystów w Doniecku i Ługańsku domagają się też prawa głosu w sprawie nadania specjalnego statusu kontrolowanym przez nich rejonom w Donbasie.
W piątek zastępca przywódcy samozwańczej Donieckiej Republiki Ludowej Denis Puszylin - członek trójstronnej grupy kontaktowej ds. sytuacji w Donbasie, który reprezentował donieckich separatystów w rozmowach pokojowych w Mińsku - oświadczył, że parlament Ukrainy ma "24 godziny na sporządzenie listy rejonów w obwodach donieckim i ługańskim, które otrzymają status specjalny".
Puszylin groził "zerwaniem porozumienia", gdyby "lista" nie powstała. Deputowani ukraińscy jednak nie zareagowali.
14 marca prezydent Ukrainy Petro Poroszenko skierował do parlamentu projekt ustawy w sprawie nadania statusu poszczególnym miejscowościom w obwodach donieckim i ługańskim.
"Premier" samozwańczej Donieckiej Republiki Ludowej Ołeksandr Zacharczenko domaga się od posłów, by "konsultowali z władzami w Doniecku i ługańsku wszelkie decyzje, dotyczące statusu Donbasu".
Autor: tas\mtom / Źródło: inforesist.org, newsru.ua, censor.net