Liczba ataków separatystów na pozycje ukraińskie w Donbasie spada, jednak rebelianci nadał łamią porozumienia rozejmowe z Mińska. Przegrupowują oddziały wzdłuż całej linii frontu, ostrzeliwują pozycje wojsk ukraińskich i nacierają w kierunku Mariupola. - Ofensywy na miasto nie bedzie. Oddziały rebeliantów są zbyt słabe - informuje Obrona Mariupola. Minister obrony Ukrainy Stepan Połtorak zapowiada, że wycofanie ciężkiego sprzętu wojsk ukraińskich nastąpi po całkowitym wstrzymaniu ognia.
Minister obrony Stepan Połtorak powiedział dziennikarzom, że linia strefy zdemilitaryzowanej została wyznaczona. - Ponieważ jednak ostrzały separatystów nie ustały, wycofania sprzętu nie będzie - podkreślił.
Rzecznik operacji antyterrorystycznej w Donbasie Andrij Łysenko poinformował, że separatyści - wbrew zapowiedziom, że rozpoczęli wycofywać sprzęt ze strefy buforowej - gromadzą czołgi, pojazdy opancerzone i systemy rakietowe Grad, dostarczane z Rosji przez przejście graniczne Donieck-Izwarino.
- Do Rosji rebelianci wysyłają uszkodzony sprzęt wojskowy, w celach remontowych - mówił Łysenko. Zaznaczył, że separatyści przegrupowują oddziały i gromadzą czołgi w pobliżu Nowoazowska.
Ostrzał w pobliżu Mariupola
Ukraiński portal newsru.ua pisze o rebeliantach, którzy nacierają na odcinku w kierunku Mariupola, koncentrując oddziały w pobliżu takich miejscowości jak Oktiabr, Zaiczenko i Bezimenne. Część sił została przerzucona w pobliżu wioski Telmanowo. W tym miejscu rebelianci są wspierani przez oddziały rosyjskie.
W pobliżu Telmanowa, położonego w odległości 80 km od Mariupola, rebelianci zgromadzili 15 czołgów, 25 pojazdów opancerzonych, 15 systemów artyleryjskich i 8 samobieżnych wyrzutni rakiet.
Głównym kierunkiem koncentrowania sił rebeliantów pozostają wioski Szyrokine i Pawlopil.
Jak informuje Obrona Mariupola, w ciągu ostatniej doby, w wyniku ostrzału miejscowości w pobliżu Mariupola zostało rannych dwóch żołnierzy ukraińskich.
Zdaniem tej organizacji, "skoncentrowane oddziały separatystów w pobliżu Mariupola są jednak zbyt słabe, by mogli ruszyć z ofensywą na miasto".
"Resztki brygady zmechanizowanej"
Dmytro Tymczuk, ukraiński analityk i deputowany parlamentu, relacjonujący przebieg konfliktu w Donbasie poinformował, że oddziały separatystów przerzucają z rejonu Debalcewego w kierunku Stachanowa i Perwomajska "resztki" brygady zmechanizowanej, która w walkach o ważny węzeł kolejowy straciła co najmniej 24 czołgi i 15 pojazdów opancerzonych.
Strategią przeciwnika są ataki na niewielkie grupy żołnierzy w celu ich sprowokowania do odwetu.
Rebelianci gromadzą siły także w pobliżu trasy Bachmutka, jednej z najważniejszych arterii w obwodzie ługańskim. Ukraiński portal newsru.ua pisze o stosowanej taktyce rebeliantów określanej "karuzelą". "Rebelianci na pokaz wycofują kilka pojazdów opancerzonych, jednocześnie podprowadzając w rejon walk więcej jednostek sprzętu wojskowego i najemników" – pisze newsru.ua.
W obwodzie donieckim są ostrzeliwane także rejony w pobliżu miejscowości Marinka i Awdijiwka. Ponadto separatyści atakowali w pobliżu wioski Pieski i Opytne.
"Kozacy niczego nie podpisywali"
Gubernator obwodu Ługańskiego Hennadij Moskal informuje o ostrzale artyleryjskim miejscowości Popasna. – Ostatniej nocy rebelianci ostrzeliwali Popasną bez przerwy. Co 10 minut. W wielu miejscach zostały uszkodzone gazociągi i sieci energetyczne. Zniknęła łączność komórkowa. Miasto jest ostrzeliwane przez Kozaków tak zwanego wojska dońskiego, którzy oświadczyli, że nie podpisywali w Mińsku żadnych dokumentów i nie zamierzają niczego przestrzegać – mówił Moskal.
Autor: tas\mtom,ja / Źródło: newsru.ua, censor.net