Konto Adbou Dioufa w ciągu dwóch tygodni zaczęło śledzić tysiące internautów. Około dwudziestoletni Senegalczyk dokumentował na nim swoją podróż do wymarzonej Europy. Internauci reagowali różnie: jedni kibicowali, inni nie mogli powstrzymać się od rasistowskich komentarzy. Kilka dni temu okazało się, że Abdou tak naprawdę ma na imię Hagi i od dziesięciu lat mieszka w Barcelonie. Cała akcja jest natomiast projektem artystycznym.
Pierwsze posty na Instagramie Abdou Diouf z Dakaru zaczął zamieszczać dwa tygodnie temu. Na jednym ze zdjęć pozuje ze swoją żoną, na kolejnym jest u fryzjera i szykuje się do "nowych doświadczeń" w czasie wielkiej wyprawy. Prezentuje też "ostatni posiłek od mamy". "Ta podróż jest po to, by jej pomóc. Jest już za stara, by pracować".
Zdjęcie zamieszczone przez użytkownika Abdou Diouf (@abdoudiouf1993) 21 Lip, 2015 o 2:56 PDT
Następne wpisy są mniej optymistyczne. Wynika z nich, że Abdou ciężarówką dojechał do Maroka, a później przepłynął przez Cieśninę Gibraltarską na pontonie. "Jedyna możliwa droga, cała noc wiosłowania. Naprawdę przerażony" - napisał.
Zdjęcie zamieszczone przez użytkownika Abdou Diouf (@abdoudiouf1993) 27 Lip, 2015 o 3:26 PDT
Abdou wspominał też, że brakuje jedzenia, a podróż jest niezwykle wyczerpująca. W końcu dotarł do "ziemi nowych możliwości". "Zmęczeni, ale szczęśliwi" - podsumował.
Zdjęcie zamieszczone przez użytkownika Abdou Diouf (@abdoudiouf1993) 27 Lip, 2015 o 3:53 PDT
Rasistowskie komentarze
Profil Senegalczyka śledziło kilka tysięcy internautów. Jedni "radzili", by Abdou zrezygnował z podróży do Europy, bo "nie ma tu dla niego miejsca". Inni zostawiali rasistowskie komentarze. Nie zabrakło jednak osób, które mu kibicowały. "Powodzenia, bracie! Życzę ci powodzenia" - pisali.
O historii imigranta relacjonującego swoją podróż na Instagramie szybko stało się głośno. Abdou został bohaterem artykułów w wielu zagranicznych mediach, które rozpisywały się o trudnym losie marzących o lepszym życiu w Europie osób.
Kilka szczegółów wzbudziło jednak podejrzliwość niektórych. Profil Abdou charakteryzował się dość specyficznym doborem hasztagów przy kolejnych zdjęciach, np. #swag (lans),#travelgram czy #foodporn.
W końcu z Abdou postanowił się skontaktować hiszpański dziennik "El Pais". Senagalczyk odpowiedział w mailu na pytania dziennikarzy, jednak szybko zauważyli oni, że wiele szczegółów do siebie nie pasuje.
Wkrótce okazało się, że profil Abdou to część akcji związanej z hiszpańskim festiwalem fotografii. W spocie promującym festiwal zestawiono popularne wśród użytkowników portali społecznościowych hasztagi używane do relacjonowania podróży ze zdjęciami obrazującymi trudną przeprawę imigrantów.
Zdjęcie zamieszczone przez użytkownika Abdou Diouf (@abdoudiouf1993) 4 Sie, 2015 o 12:08 PDT
Doświadczenie podróży
Jak tłumaczyli w rozmowie z "El Pais" twórcy, z jednej strony chcieli obnażyć bezmyślną często pogoń Europejczyków za kolejnym selfie z wakacji i zestawić z trudami, jakie muszą pokonywać imigranci.
Spot i zdjęcia zostały wykonane w Katalonii. Zagrali w nim aktorzy-amatorzy. W rolę Abdou wcielił się Hagi Toure, obywatel Hiszpanii i mieszkaniec Barcelony. Jak wyjaśniał w rozmowie z BBC reżyser Tomás Peña, cała akcja miała również na celu skłonić Europejczyków do refleksji nad ich stosunkiem do imigrantów z Afryki.
- Traktujemy ich jak zwierzęta i wystarczy spojrzeć na rasistowskie komentarze, które pojawiały się na koncie Abdou - mówił.
Autor: kg/ja / Źródło: El Pais, BBC, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: abdoudiouf1993/Instagram