Paryż i Berlin - te dwie stolice wybrał Grzegorz Schetyna na swoją pierwszą zagraniczną podróż po objęciu szefostwa Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Schetyna ze swoim francuskim i niemieckim odpowiednikiem jest po imieniu, co - jak mówił - ułatwiło mu rozmowy. Z Laurentem Fabiusem porozumiewał się bez tłumacza. Szef polskiej dyplomacji stwierdził, że jest mu "dużo trudniej" pełnić rolę ministra po Radosławie Sikorskim. - Ale będę sobie dawał radę - zaznaczył.
To był intensywny dzień dla szefa polskiej dyplomacji. Schetyna zaczął swoją pierwszą zagraniczną podróż od odwiedzenia stolicy Francji i rozmów z szefem tamtejszego MSZ Laurentem Fabiusem. Zjadł w jego towarzystwie śniadanie. W czasie spotkania rozmawiali po angielsku, nie korzystali z usług tłumacza.
Schetyna bezpośrednio z Paryża udał się z wizytą do Berlina, gdzie rozmawiał z szefem MSZ Niemiec Frankiem-Walterem Steinmeierem.
"Normalna praca i obowiązki"
W drodze powrotnej, na lotnisku Schetyna pytany był przez dziennikarzy o to, jak czuje się w swojej nowej roli. - To taki trudny dzień, bo jesteśmy po wczorajszym maratonie politycznym, po głosowaniu (ws. wotum zaufania dla rządu Ewy Kopacz-red.) - przyznał.
- Normalna praca i obowiązki - dodał.
Zaznaczył, że decyzja o tym, by odwiedzić Paryż i Berlin zapadła po uzgodnieniu z premier Ewą Kopacz. - (Chcieliśmy) podkreślić jak dużą wagę przywiązujemy do Trójkąta Weimarskiego, do tych partnerów i wspólnej polityki, którą prowadzimy - wyjaśnił.
Śniadanie robocze szefów dyplomacji Polski i Francji Grzegorz #Schetyna i @LaurentFabius pic.twitter.com/542HtXGSSi
— Marcin Wojciechowski (@maw75) październik 2, 2014
Na ty z ministrami
Schetyna mówił, że zwraca się po imieniu do swojego francuskiego i niemieckiego odpowiednika. - Zawsze taki kontakt jest pomocny i pomaga rozmawiać krócej i szybciej opisywać problem i szukać pomysłów na jego rozwiązanie. To zawsze zbliża - tłumaczył. Dodał, że taki sposób zwracania się do siebie, to także "kwestia wzajemnego szacunku, ale też wspólnoty interesów". O czym dyskutowali ministrowie?
- Rozmawialiśmy o tym, że wspólnie powinno nam zależeć na tym, żebyśmy spróbowali rozpocząć nowy, jeszcze lepszy czas dla Trójkąta Weimarskiego, żeby pokazać, że te trzy stolice naprawdę mogą ze sobą dobrze pracować i mieć duży wpływ na politykę europejską - powiedział.
Mins Grzegorz #Schetyna and Frank Walter #Steinmeier during their first meeting in #Berlin @PolandMFA @GermanDiplo pic.twitter.com/eXElDC3acG
— Marcin Wojciechowski (@maw75) październik 2, 2014
"Będę sobie dawał radę"
Nowy szef MSZ pytany, czy przez wysoko postawioną przez Radosława Sikorskiego poprzeczkę jest mu teraz trudniej pełnić funkcję ministra, odpowiedział: - Dużo, dużo trudniej, ale będę sobie dawał radę.
Podkreślił, że jest to ważna i prestiżowa funkcja, związana z wielką odpowiedzialnością. - Tak traktuję siedem lat Sikorskiego i jego wielką pracę i osiągnięcia. Teraz jest w innym miejscu, w którym kiedyś byłem ja, tak się dzieje w polityce. Trzeba po prostu dobrze pracować dla Polski i dobrze spełniać obowiązki publiczne - mówił.
Autor: db/kka/kwoj / Źródło: tvn24