Prezydent Ukrainy Petro Poroszenko powiadomił w środę, że skierował do prezydenta Rosji Władimira Putina prośbę o niezwłoczne uwolnienie ukraińskiej nawigatorki i deputowanej Nadiji Sawczenko. Prowadzi ona od ponad 80 dni protest głodowy w rosyjskim areszcie.
Poroszenko, jak poinformował jego rzecznik Swiatosław Cehołko, poprosił też premiera Włoch Matteo Renziego o poruszenie tej sprawy z Putinem. Matteo Renzi spotkał się w środę w Mińsku z prezydentem Poroszenką. Z Ukrainy Renzi jedzie do Moskwy, gdzie w czwartek ma rozmawiać z Putinem.
Rzecznik Putina Dmitrij Pieskow powiedział agencji TASS, że prezydent jeszcze nie otrzymał listu Poroszenki z prośbą o uwolnienie Sawczenko.
Rada Europy pisze rezolucję
Minister spraw zagranicznych Ukrainy Pawło Klimkin poinformował w środę, że uwolnienia Sawczenko domaga się Komitet Ministrów Rady Europy (RE). Za rezolucją w tej sprawie zagłosowali przedstawiciele 44 państw, przeciw była tylko Rosja, a reprezentanci Serbii i Armenii wstrzymali się od głosu.
33-letnia Sawczenko, którą Komitet Śledczy Federacji Rosyjskiej oskarża o współudział w zabójstwie dwóch rosyjskich dziennikarzy pod Ługańskiem, w strefie konfliktu na wschodzie Ukrainy, nie przyznaje się do winy i twierdzi - tak samo jak władze w Kijowie - że separatyści uprowadzili ją do Rosji. Ukraińska nawigatorka prowadzi od ponad 80 dni głodówkę w rosyjskim areszcie.
Nawigatorka odznaczona
W poniedziałek prezydent Petro Poroszenko przyznał Nadiji Sawczenko tytuł Bohatera Ukrainy. Przypomniał, że bezprawnie więziona w Rosji 33-letnia nawigatorka od jesieni jest objętą immunitetem deputowaną do ukraińskiego parlamentu i członkinią delegacji Ukrainy do Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy. Wyraził także nadzieję, że Sawczenko wkrótce odzyska wolność.
Adwokaci nawigatorki twierdzili, że niemieccy lekarze, którzy zbadali ją przed kilkoma dniami w Moskwie, ocenili, że za kilka dni głodówka Sawczenko może doprowadzić do nieodwracalnych zmian w jej organizmie lub nawet do śmierci. Jeden z obrońców Sawczenko Nikołaj Połozow powiedział w rosyjskim radiu Echo Moskwy, że punkt krytyczny nastąpi w dniach 6-8 marca. - Po tej dacie nie będzie już mogła powrócić do normalnego życia: albo zostanie inwalidką, albo doprowadzi to do jej śmierci - zaznaczył.
Faszerują nieznanymi lekami?
Jeden z adwokatów nawigatorki Ilja Nowikow powiedział z kolei dziennikarzom opozycyjnej "Nowoj Gaziety", że w ostatnich dniach była "faszerowana lekami", po których miała silne torsje. Lekarze nie udzielają jednak adwokatom informacji o tym, jakie leki otrzymuje Sawczenko.
- Nadija ma problemy z pęcherzykiem żółciowym, z nerkami. W zasadzie czuje się nieźle, zważywszy na sytuację. Może siedzieć i stać - powiedział Nowikow.
Nie chcą przyznać się do błędu
Zdaniem adwokata rosyjski Komitet Śledczy nie wie, jak "wyplątać się z tej historii", a nie może zmienić trybu oczekiwania na rozprawę np. na areszt domowy.
- Musieliby przyznać się do błędu i zakończyć sprawę. Nie są na to gotowi. Nie chcą też brać na siebie odpowiedzialności za sprawę i dlatego starają się rozciągnąć ją w czasie i co trzy miesiące przedłużać areszt - powiedział Nowikow dziennikarzom "Nowej Gaziety".
Życie nie jest zagrożone
Zapytany o oświadczenia dotyczące zagrożenia życia Sawczenko przedstawiciel rosyjskiej Federalnej Służby Więziennej (FSIN) Anatolij Rudyj odpowiedział we wtorek dziennikarzom, że jej życie nie jest zagrożone, a ogólny stan jej zdrowia w obecnych warunkach i przy takim okresie głodówki jest zadowalający.
Autor: asz/ja / Źródło: "Nowaja Gazieta", PAP