Problem "gorących krzeseł" na międzynarodowych imprezach, jak się okazuje, dotyczy nie tylko polskich władz. Według "Der Spiegel" Nicholas Sarkozy zagroził bojkotem kwietniowego szczytu NATO, o ile nie posadzą go koło sekretarza generalnego Sojuszu.
Francja wraz z Niemcami jest gospodarzem szczytu i zdaniem niemieckiego tygodnika Nicholas Sarkozy najwyraźniej chciałby to wykorzystać nie tylko do rozmów z zaproszonymi gośćmi. Na przykład pokazując się w telewizji na bardziej eksponowanym miejscu, czyli tuż obok sekretarza Jaapa de Hoop Scheffera. Zwłaszcza, że jest prawdopodobne, że ten na uroczystym szczycie z okazji 60. rocznicy NATO ogłosi nazwisko swojego następcy.
Problem w tym, że według zasad NATO siedzi się w ustalonym, alfabetycznym porządku. A rola gospodarza sprowadza się praktycznie do jednego przemówienia powitalnego. Dla Sarkozy'ego, który przez ostatnie pół roku francuskiej prezydencji Unii brylował na europejskich i światowych salonach jako jeden z ważniejszych graczy, będzie to niezbyt miłą odmiana.
"Nikt nie wyjaśnił Sarkozy'emu, że NATO to nie UE"
Według rozmówców reporterki TVN24 Ingi Rosińskiej problem z miejscem dla francuskiego prezydenta rzeczywiście był, choć nie mówią o groźbie bojkotu. - Chyba Sarkozy’emu nikt nie wytłumaczył, że w NATO jest inaczej niż w Unii. Pakt ma swoje zasady i nie ma powodów, aby je zmieniać - twierdzi jeden z dyplomatów Sojuszu.
Ostatecznie NATO zaproponowało kompromis w myśl zasady: wilk syty i owca cala. W czasie, gdy na sali będą obecne kamery, Schaffer będzie siedział między Sarkozym a Angelą Merkel. A kiedy telewizje i fotoreporterzy wyjdą, Sarkozy przesiądzie się na wyznaczone miejsce - dowiedziała się TVN24. Wszystko wskazuje na to, że francuski prezydent nie ma wyboru i będzie musiał zgodzić się na to rozwiązanie.
Media: z Obamą się nie dogada
Poza zabawą w "gorące krzesła" francuskie media zwracają uwagę, że Sarkozy mógłby potrenować swój angielski przed przyjazdem na szczyt. Francuskie prezydent w mowie Szekspira radzi sobie średnio, narzeka jeden z portali, więc kuluarowych rozmów nie przeprowadzi, a z Barackiem Obamą porozmawia tylko przez tłumacza.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA