Olimpijski znicz we wtorek dotarł z Paryża do San Francisco. Zanim jeszcze ruszyła sztafeta ze świętym ogniem, przeciwnicy polityki chińskiej w Tybecie już zdążyli urządzić demonstrację na planowanej trasie biegu.
Ngodup Tsering, przewodniczący Tybetańskiego Stowarzyszenia Północnej Kalifornii, liczy na to, że w protestach podczas środowej sztafety olimpijskiej weźmie udział co najmniej 10 tys. ludzi. Tsering dodaje, że nie chce scen takich jak w poniedziałek w Paryżu, gdzie doszło do przepychanek z policją i ze stojącymi wzdłuż trasy sztafety Chińczykami.
Chcemy wszystkim przypomnieć o tym, że nasza manifestacja ma się odbyć bez przemocy Ngodup Tsering, przewodniczący Tybetańskiego Stowarzyszenia Północnej Kalifornii
Mimo to amerykańska policja jest niemal pewna, że demonstranci będą chcieli zakłócić przebieg sztafety. Już w poniedziałek troje protestujących zawiesiło na słynnym moście Golden Gate transparenty "Jeden świat, jedno marzenie" (oficjalne hasło igrzysk) i "Wolny Tybet" oraz flagę tybetańską. Po dwóch godzinach zatrzymała ich policja. Niespełna 10 kilometrowa trasa znicza prawie w całości przebiegać będzie przez chińską dzielnicę. Z Państwa Środka wywodzi się prawie jedna trzecia mieszkańców San Francisco
Źródło: reuters, gazeta.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24