Na Kamczatce został odnaleziony samolot An-2, który zniknął z radarów trzy dni temu. Na jego pokładzie znajdowały się trzy osoby. Wszyscy żyją - oznajmił w niedzielę Siergiej Lebiediew, regionalny minister do spraw sytuacji nadzwyczajnych.
Jednosilnikowy samolot An-2 zniknął z radarów w czwartek (19 grudnia). Leciał z miasta Milkowo (Kraj Kamczacki) do Ossory. Zanim utracono z nim kontakt, załoga zasygnalizowała awaryjne lądowanie.
Lokalna agencja informacyjna Kam24 poinformowała, że akcję ratunkową utrudniały warunki atmosferyczne. W regionie utrzymywała się śnieżyca. Poszukiwania były wstrzymywane i wznawiane. Ratownicy dopiero po trzech dniach zdołali dotrzeć do maszyny, która leżała w śniegu, przewrócona na dach.
CZYTAJ też: Zniknął z radarów pięć minut po starcie. Odnaleźli wszystkie ciała ofiar katastrofy śmigłowca
Regionalne ministerstwo ds. sytuacji nadzwyczajnych podało, że samolot przewoził ładunek komercyjny. Na jego pokładzie było dwóch członków załogi i jeden pasażer. Wszyscy zostali odwiezieni do szpitala. Jeden z mężczyzn - według ustaleń dziennika "Izwestija" - doznał urazu głowy, u drugiego zdiagnozowano stłuczenie klatki piersiowej. "Ponadto wszyscy trzej doświadczyli hipotermii" - podały Izwestija.
"Załodze udało się przeżyć dzięki zaopatrzeniu w żywność i paliwo" - napisał portal agencji Kam24.
Źródło: RBK, Izwestija, Kam24
Źródło zdjęcia głównego: Siergiej Lebiediew/VKontakte