Co najmniej jedna osoba zginęła w wypadku lotniczym w Niemczech. Awionetka w niedzielę wczesnym popołudniem spadła na autostradę w Oldenburgu (Dolna Saksonia). Na razie nie są znane przyczyny wypadku.
Media podają, że maszyna rozbiła się ok. godz. 13.30 w bardzo niewielkiej odległości od lotniska. Najprawdopodobniej do awarii doszło od razu po starcie.
Maszyna spadła na autostradę A28 w rejonie Oldenburga (północno-zachodnie Niemcy).
Nie żyje pilot
Pilot zginął na miejscu, trzy inne osoby odniosły obrażenia. "Bild" podaje, że był doświadczonym pilotem z dużym nalotem.
Dwóch pasażerów po katastrofie było uwięzionych we wraku, uwolnili ich strażacy. W sumie trzy poszkodowane osoby zostały zabrane do szpitala. Policja podaje, że ich stan jest ciężki.
Samolot spadł na pobocze autostrady, ale nikt z podróżujących samochodami nie został ranny. Policja twierdzi, że gdyby maszyna spadła 4 metry dalej, uderzyłaby w jezdnię i przejeżdżające samochody.
Na razie nie jest znana przyczyna wypadku. Na miejscu pracują służby, wezwani zostali także eksperci ds. badania wypadków lotniczych.
Autor: pk/tr / Źródło: Bild, Expressen, Metro