Samolot Air France leciał prosto w wulkan. Piloci słabo znali trasę

Wulkan Kamerun ma 4095 m n.p.m.wikipedia.org (GNU) | Amcaja

Francuska agencja badania wypadków lotniczych BEA otworzyła postępowanie mające wyjaśnić, dlaczego dwaj piloci samolotu rejsowego linii Air France w trakcie lotu na początku maja - by ominąć burzowe chmury - zmienili kurs samolotu tak, że znaleźli się na wprost ogromnego wulkanu. Zareagowały systemy pokładowe i po komendzie „pull up” i bardzo ostrym manewrze pilotom z trudem udało się wyprowadzić maszynę nad wierzchołek wulkanu Kamerun - najwyższego szczytu Kamerunu.

2 maja boeing 777 linii Air France wykonywał krótki lot z 36 osobami na pokładzie z Malabo - stolicy Gwinei Równikowej - do największego miasta Kamerunu, Duali. Stamtąd załoga miała odebrać więcej pasażerów i polecieć do Paryża.

Na kursie kolizyjnym z wulkanem

Piloci rejsu AF953 lecący na wysokości ok. 3 km napotkali jednak przed sobą groźne chmury burzowe. Zmienili więc kierunek, ale wybrali północ, tak że po chwili znaleźli się - w gęstych chmurach i wyraźnie nie zorientowani w terenie, nad jakim przelatują - na kursie kolizyjnym z wulkanem Kamerun, najwyższym szczytem tego kraju.

Zareagowały urządzenia pokładowe i nagle piloci usłyszeli komendę „pull-up” wzywającą do natychmiastowego manewru wznoszenia. Linie Air France podkreślają, że kapitan i drugi pilot zareagowali odpowiednio i bardzo szybko, wynosząc maszynę na wysokość ponad 4,5 km, z trudem jednak przelecieli nad wierzchołkiem Kamerunu sięgającym 4095 m n.p.m. unikając katastrofy.

Teraz francuska agencja badania wypadków lotniczych BEA poinformowała o rozpoczęciu śledztwa ws. zajścia z 2 maja. Jak podkreślił rzecznik Air France, wstępnie ustalono, że piloci nie byli odpowiednio zaznajomieni z trasą przelotu i linie chcą się dowiedzieć, jak to możliwe.

Obu mężczyzn skierowano na dodatkowe szkolenia, ale zapewniono im też pomoc psychologa. Tę dostało również 10 członków załogi samolotu, którzy zdawali sobie sprawę z niebezpieczeństwa. Pasażerowie nie byli niczego świadomi.

Air France uznała incydent za „poważne zagrożenie” i zapowiada wyciągnięcie konsekwencji wobec pilotów lub ich przełożonych, jeżeli okaże się, że popełniono błędy w szkoleniach. Śledczy podkreślają bowiem, że piloci widzący chmury burzowe mogli wybrać inne kierunki, a wybrali najgorszy z możliwych.

Autor: adso//gak / Źródło: Reuters

Źródło zdjęcia głównego: wikipedia.org (GNU) | Amcaja