Gdziekolwiek uda się prezydent USA, towarzyszą mu setki agentów Secret Service dysponujących specjalistycznym sprzętem. Podróżują też opancerzone limuzyny, furgonetki i inne pojazdy, które można było zobaczyć między innymi w Warszawie. Przy okazji wyprawy Donalda Trumpa do Azji jego ochrona pokazała, jak wygląda transport "od kuchni".
Podróże zagraniczne prezydenta USA to duże wyzwanie logistyczne. Skala środków bezpieczeństwa daleko wykracza poza to, co można zobaczyć przy okazji wypraw przywódców innych państw. Wielki samolot samego prezydenta, czyli słynny zmodyfikowany B747 Jumbo Jet nazywany "Air Force One" to tylko jeden z elementów.
Ciężki transport
Przed samym przywódcą USA do celu jego podróży przylatuje szereg ciężkich samolotów transportowych wojska USA. Zazwyczaj jest to kilka C-17 Globemaster III, wyładowanych agentami Secret Service i ich wyposażeniem. Takie samoloty można było zobaczyć choćby na warszawskim lotnisku Chopina przed wizytą Donalda Trumpa. Na udostępnionych przez Secret Service zdjęciach z podróży do Azji prawdopodobnie widać jednak wnętrze maszyny jeszcze większej - C-5M Galaxy. Nie podano tego oficjalnie, jednak wskazują na to detale ładowni widoczne na zdjęciach. C-5M to największy samolot transportowy w dyspozycji wojska USA. Może zabrać nawet 130 ton ładunku. Być może został do tej wyprawy wybrany ze względu na to, że ma większy zasięg niż C-17, co w locie przez Pacyfik ma duże znaczenie. Zdjęcia pokazują, że jeden C-5M zabrał większą część prezydenckiej kawalkady. Widać dwie opancerzone limuzyny nazywane "bestiami" i osiem furgonetek dla niższych rangą urzędników oraz agentów Secret Service eskortujących prezydenta.
Najlepsza ochrona kosztuje
W skład obowiązkowego wyposażenia towarzyszącego prezydentowi USA w podróżach jest też teczka nazywana "futbolówką", kryjąca sprzęt i informacje konieczne do wydania rozkazu użycia arsenału jądrowego. Noszący ją oficer jest zawsze w bezpośrednim pobliżu. Leci więc z prezydentem na pokładzie Air Force One. Oficera z czarną teczką można było zobaczyć między innymi podczas ostatniej wizyty Trumpa w Polsce. Kamery uchwyciły go między innymi podczas spotkania z prezydentem Andrzejem Dudą, kiedy szedł za przywódcą USA. Secret Service i Biały Dom nie informują, ile kosztuje zabezpieczenie prezydenckich podróży zagranicznych. Wydatki tej pierwszej służby są tajne. Jednak przybliżona skala kosztów takich wyjazdów jest znana. Kiedy w 1998 roku wybuchła afera w związku z rachunkiem za kilka wypraw zagranicznych Billa Clintona, zostały one dokładnie określone w raporcie specjalnym.
Objazd kilku krajów afrykańskich kosztował np. 42,8 miliona dolarów. Większość kosztów poniosło wojsko, 32 miliony wydano właśnie na transport powietrzny zarówno prezydenta, jak i całego towarzyszącego mu wyposażenia. Można zakładać, że dzisiaj koszty są podobne. Wyprawa Trumpa do kilku krajów Azji najpewniej kosztuje zatem kilkadziesiąt milionów dolarów.
Autor: mk//kg / Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Twitter | Secret Service