Kierując się katechizmem Kościoła katolickiego, Włochy będą przyjmowały kobiety i dzieci uciekające przed wojną - oświadczył w niedzielę wicepremier i szef MSW Włoch Matteo Salvini. - Inni nie będą przyjmowani - dodał.
Matteo Salvini, lider prawicowej Ligi, wygłosił przemówienie na dorocznym zlocie partii w miejscowości Pontida koło Bergamo na północy Włoch, czyli w kolebce tego niegdyś separatystycznego ugrupowania. Zgromadziły się tam tysiące działaczy i sympatyków Ligi.
Włochy dla kobiet i dzieci
- Zgodnie z katechizmem świętego Kościoła rzymskiego drzwi Włoch będą otwarte na oścież dla kobiet i dzieci, które uciekają przed wojną i przybywają samolotem, a nie pontonem. Dla wszystkich innych: nie - powiedział szef MSW, realizujący w nowym rządzie zaostrzoną politykę migracyjną.
Wyrażając ponadto przekonanie, że należy inwestować w Afryce, Salvini dodał: - Dziękuję libijskiej straży przybrzeżnej, która przy milczeniu mediów pomogła ponad tysiącu zdesperowanych ludzi, którym groziło zatonięcie i zabrała ich z powrotem do Libii.
"Szakalami" nazwał tych, którzy nowy rząd Włoch obarczają odpowiedzialnością za śmierć migrantów w Morzu Śródziemnym.
Zaznaczył, że to on jako szef MSW podjął decyzję o zamknięciu portów dla statków zagranicznych organizacji pozarządowych, które ratują migrantów. - Porty dla tych, którzy przemycają ludzi, są i pozostaną zamknięte - wyjaśnił Salvini. Dodał też, że włoskie porty będą tak długo zamknięte dla kolejnych statków, aż "przemytnicy nie przestaną" wysyłać ludzi.
- Włochy, którymi będziemy rządzić przez 30 lat, to kraj, który się nie boi niczego i nikogo, to Włochy dumne i oparte na autonomii - mówił w wystąpieniu w czasie najważniejszego tegorocznego zjazdu Ligi jej lider.
Europejskie aspiracje Salviniego
Salvini powtórzył swój zamiar stworzenia międzynarodowej siły politycznej. - Objadę wszystkie kraje, stolica po stolicy, nie tylko w Europie, by stworzyć alternatywę dla wspólnoty europejskiej opartej na wyzysku - zapowiedział. Przyznał, że nazywanie przez niektórych takiej przyszłej formacji "międzynarodowym sojuszem populistów" to dla niego "komplement".
Szef włoskiego MSW podkreślił, że przyszłoroczne wybory do Parlamentu Europejskiego będą "referendum", w którym dokona się wyboru między "Europą elit, banków, finansów, imigracji i prekariatu z jednej strony a Europą narodów i pracy z drugiej".
Autor: mm//rzw / Źródło: PAP