Były kataloński premier Carles Puigdemont powinien stanąć przed sądem pod zarzutem rebelii - orzekł Sąd Najwyższy Hiszpanii, odrzucając sprzeciw w tej sprawie Puigdemonta i 14 innych polityków opowiadających się za niepodległością Katalonii.
Zgodnie ze środowym orzeczeniem SN zarzuty stawiane Puigdemontowi uzasadnione są "bezprawną rebelią separatystów".
Puigdemont został zatrzymany przez niemiecką policję 25 marca po przekroczeniu granicy z Danią. 6 kwietnia został wypuszczony z aresztu, gdy niemiecki sąd wstępnie uznał, że nie można przeprowadzić ekstradycji polityka z powodu rebelii, cięższego z postawionych mu zarzutów. Władze Hiszpanii wydały Europejski Nakaz Aresztowania, domagając się ekstradycji Puigdemonta, zarzucając mu rebelię i malwersację funduszy, której jego gabinet miał się dopuścić, wydając środki na nieuznawane przez Madryt referendum niepodległościowe z jesieni 2017 roku. Puigdemont pozostaje na wolności w Niemczech pod pewnymi warunkami, m.in. musi raz w tygodniu zgłaszać się na policję. Obecnie mieszka w Berlinie, gdzie czeka na ostateczny wyrok niemieckiego sądu dotyczący hiszpańskiego wniosku o ekstradycję. 1 października 2017 roku Katalonia najpierw przeprowadziła referendum w sprawie odłączenia się od Hiszpanii, a następnie jednostronnie ogłosiła niepodległość. Rząd w Madrycie zablokował jednak sądownie wszelkie działania w tym kierunku, powołując się na zapis hiszpańskiej konstytucji mówiący o niepodzielności kraju. Władze centralne zdymisjonowały kataloński rząd z Puigdemontem na czele, on zaś uciekł za granicę, by uniknąć aresztowania.
Autor: mtom / Źródło: PAP