Z iracką flagą wokół szyi - tak ubrany Muntadar al-Zeidi stanął przed sądem z Bagdadzie. W czwartek rozpoczął się proces irackiego dziennikarza, który rzucił butami w byłego prezydenta Stanów Zjednoczonych. Sąd zadecydował jednak o odroczeniu procesu na miesiąc.
Proces Muntadara al-Zeidiego rozpoczął się przed sądem w zachodnim Bagdadzie. Przed budynkiem czekało na niego kilkudziesięciu zwolenników, którzy domagali się jego uwolnienia.
Irackiemu dziennikarzowi za napaść na przywódcę obcego państwa grozi mu nawet 15 lat więzienia. Muntadar al-Zeidi od 14 grudnia przebywa w areszcie.
Rozpoczęty w czwartek proces ma zostać wznowiony 12 marca.
Bohater narodowy
Zeidi stał się bohaterem dla części muzułmańskiego świata, gdy na wspólnej konferencji prasowej Busha z irackim premierem Nurim al-Malikim cisnął butami w prezydenta USA. Ale były amerykański prezydent był szybki i udało mu się uchylić.
Kiedy rzucał, Irakijczyk krzyknął: "Masz, psie, na pożegnanie". Nazwanie kogoś psem i rzucanie butem jest - zwłaszcza wśród muzułmanów - uznawane za obrazę. Paradoksalnie - potraktowanie w ten sposób wyjątkowo niepopularnego w Iraku Busha, przez zwolenników Zeidiego zostało uznane za usprawiedliwiony akt patriotyzmu.
Następcy al-Zeidiego
Ale nie tylko dla Irakijczyków al-Zeidi stał się wzorem. Ma już swoich naśladowców.
Butami o mały włos nie oberwał także chiński premier Wen Jiabao. Mniej szczęścia miał ambasador Izraela w Szwecji, w którego niestety but trafił.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Archiwum