Niemieckie media koncentrują się na wydarzeniach we Francji, ale autorzy nielicznych komentarzy poświęconych Polsce oceniają krytycznie expose premier Beaty Szydło i pierwsze decyzje jej rządu. Niemcy zarzucają politykom PiS chęć "neutralizacji" sądów i mediów. Więcej w "Faktach z zagranicy" w TVN24 Biznes i Świat o godz. 20.
W dzienniku "Frankfurter Allgemeine Zeitung" komentarz o Polsce ukazał się w czwartek pod tytułem "Ponure czasy". Autor ocenił pierwsze posunięcia nowego polskiego rządu jako "wzbudzające niepokój". "Przemawia z nich wola neutralizacji instytucji kontrolnych, które w ustrojach demokratycznych są zwykle niezależne - wymiaru sprawiedliwości i mediów" - komentuje niemiecki dziennikarz.
Inicjatywa narodowych konserwatystów, podjęta w dniu pierwszego posiedzenia parlamentu w zeszłym tygodniu, która ma zapewnić im wpływ na Trybunał Konstytucyjny, jeszcze zanim zaczęli poważnie mówić o realizacji swoich socjalnych i ekonomicznych obietnic wyborczych, jest "czymś więcej niż tylko symbolicznym gestem" - czytamy w "FAZ". "Nowy rząd chce odebrać prokuraturze generalnej niezależność; publiczne radio i telewizja mają zostać w ciągu pół roku przebudowane w taki sposób, że znajdą się pod kontrolą rządu" - ocenia komentator. "Wydaje się, że demonstracyjna wstrzemięźliwość, która zapewniła polskiej prawicy dwa wyborcze zwycięstwa, była jedynie kamuflażem" - ocenia komentator. Jak zaznacza w konkluzji, jeżeli w partii (PiS) do głosu nie dojdą "poważni konserwatyści", którzy traktowali poważnie (styl działania w czasie kampanii wyborczej), to Polska "będzie zmierzała ku ponurym czasom".
Obawy o stosunki z Niemcami
Korespondentka pierwszego programu niemieckiej telewizji publicznej ARD, Griet von Petersdorff, zwróciła uwagę na fakt, że w przemówieniu Szydło "Unia Europejska praktycznie nie istniała". Szydło "nie potwierdziła wartości europejskich, wręcz przeciwnie, podkreślała, że to USA są decydującym gwarantem bezpieczeństwa Polski" - mówiła Petersdorff ze studia w Warszawie.
Jej zdaniem w elitach nowej władzy "brak jest entuzjazmu dla UE, a do władzy doszli politycy, którzy już 10 lat temu byli eurosceptykami". Na pytanie, czy Polska oddala się od UE, dziennikarka odparła: - Powiedziałabym, że trochę tak, choć słowo "izolacja" byłoby zbyt mocne. Petersdorff powiedziała, że obawia się o przyszłość relacji polsko-niemieckich. Jak zaznaczyła, wizyta prezydenta Andrzeja Dudy "przebiegła w dobrej atmosferze", lecz teraz "słychać zupełnie inne głosy". - Twardogłowi z dawnych czasów weszli do rządu - powiedziała korespondentka ARD przypominając, że gdy rządem kierował Jarosław Kaczyński "relacje polsko-niemieckie bardzo się pogorszyły".
Gabriele Lesser krytycznie
"Zero solidarności w kwestii uchodźców" - pisze, komentując expose, lewicowy dziennik "Tageszeitung" ("TAZ"). Kluczowymi słowami w programie Szydło są "patriotyzm, bezpieczeństwo i godność" - pisze warszawska korespondentka "TAZ" Gabriele Lesser.
"TAZ" zwraca uwagę, że problemy polityki zagranicznej zostały poruszone dopiero pod koniec expose. Razem z prezydentem Dudą nowy rząd chce zrealizować trzy cele: wojskowe bezpieczeństwo Polski, bezpieczeństwo gospodarcze oraz zapewnienie Polsce odpowiedniego ważnego miejsca w świecie - czytamy w "TAZ". Według Lesser Szydło zasygnalizowała, że UE "nie może liczyć na solidarność Polski w kwestii uchodźców". Dziennikarka przytacza w tym miejscu słowa premier: "Nie można nazwać solidarnością eksportu problemów stworzonych sobie przez inne państwa".
"Nie psioczyła na Niemców"
Ukazujący się w Berlinie "Tagesspiegel" zwraca uwagę, że expose Szydło było "umiarkowane", a pani premier "nie psioczyła na Niemców". "Bezskutecznie szukać by w jej ponadgodzinnym wystąpieniu programowym niedyplomatycznych zwrotów; o kwestiach polityki zagranicznej wspomniała tylko na marginesie, o Niemczech nie wspomniała w ogóle, a problem uchodźców jedynie mgliście zarysowała" - czytamy w komentarzu. Autor przypomniał, że jeszcze kilka dni temu desygnowany na ministra spraw zagranicznych Witold Waszczykowski twierdził, iż Polska jest wasalem Niemiec.
Autor: mtom / Źródło: PAP