Grecki rząd premiera Jeoriosa Papandreu przeforsował szereg bolesnych cieć budżetowych i reform, które spotkały się z zaciekłym oporem związków zawodowych. Pomimo tego, jego partia PASOK, według wstępnych wyników, wygrała w niedzielnych wyborach regionalnych.
Wcześniej Papandreu groził, że rozwiąże parlament, jeśli w pierwszej turze wyborów regionalnych on i jego socjalistyczna partia nie uzyskają wystarczającego - jego zdaniem - mandatu na kontynuowanie polityki cięć budżetowych i reform.
Były one warunkiem przyznania Grecji pakietu pomocowego wartego 110 mld euro przez Unię Europejską i Międzynarodowy Fundusz Walutowy.
- Nie jest łatwo wprowadzać zmiany. Rok temu Grecy dali nam władzę, a dziś potwierdzili, że tej zmiany chcą. Od jutra kontynuujemy nasze zadanie - powiedział premier po ogłoszeniu wstępnych wyników, w transmitowanym przez telewizję przesłaniu do narodu.
Trudne czasy
Zgodnie z wstępnymi wynikami rządzące ugrupowanie PASOK wygrało w 7 z 13 regionów. W pozostałych zwycięstwo odniosła konserwatywna partia opozycyjna Nowa Demokracja (ND). Jak zauważa agencja AP, w wielu regionach różnica w poparciu dla obu formacji była niewielka.
Pojawiły się opinie, że z uwagi na ok. 60-procentową absencję wyborczą i wciąż zmniejszający się dystans między PASOK-iem a ND program naprawczy Papandreu jest nadal zagrożony. Druga tura wyborów odbędzie się za tydzień.
Źródło: PAP