Władze Katalonii zawiesiły we wtorek kampanię przed referendum ws. niepodległości tego regionu Hiszpanii, gdyż - jak powiedział ich przedstawiciel - nie chcą łamać prawa. Rzecznik Generalitat zapewnił jednak, że w żadnym wypadku nie oznacza to rezygnacji z niepodległościowych aspiracji. Dzień wcześniej Sąd Konstytucyjny Hiszpanii zawiesił planowane przez Katalonię referendum do czasu przeanalizowania argumentów obu stron.
- Nie chcemy przypierać do muru lokalnych władz - powiedział rzecznik rządu Katalonii Francesc Homs. Niemniej zaznaczył, że władze regionu mają zamiar kontynuować konsultacje w kwestii niepodległości i przygotować argumenty dla Sądu Konstytucyjnego.
- Jeśli ktokolwiek myślał, że to, co wydarzyło się w poniedziałek (decyzja Sądu Konstytucyjnego - red.) oznacza zakończenie naszych starań, zapewniamy, iż tak nie jest - powiedział Homs.
Madryt powtarza: referendum nielegalne
Z wnioskiem o uznanie za nielegalne referendum w sprawie niepodległości Katalonii rząd w Madrycie zwrócił się do Sądu Konstytucyjny Hiszpanii, który w poniedziałek zawiesił referendum zaplanowane na listopad.
Sąd podjął jednomyślnie decyzję o zawieszeniu plebiscytu do czasu, aż wysłucha argumentów stron, co może potrwać długo. W zeszłym tygodniu kataloński parlament przegłosował ustawę, na mocy której można będzie przeprowadzić nie referendum w sprawie niepodległości, lecz referendum - jak to określono - umożliwiające konsultację dotyczącą tego, czy Katalończycy chcą niepodległości.
W związku z zaplanowanym referendum w sobotę ruszyła intensywna kampania w mediach pod hasłem "Tu decideixes" ("Ty decydujesz"). Mimo wtorkowej decyzji o zakończeniu kampanii strona internetowa, na której znaleźć można m.in. projekt kart do głosowania oraz praktyczne informacje dla wszystkich pragnących oddać głos w plebiscycie dalej działa.
Autor: kg//gak / Źródło: PAP, tvn24.pl