Nielegalne referendum za publiczne pieniądze? Madryt oskarża władze Katalonii


Hiszpański rząd Mariano Rajoya twierdzi, że trafił na dowody finansowania nielegalnego referendum niepodległościowego w Katalonii przez regionalne władze ze środków publicznych.

Z opublikowanego w piątek przez dziennik “El Confidencial” dokumentu hiszpańskiego ministerstwa sprawiedliwości wynika, że śledczy prowadzący dochodzenie w sprawie finansowania referendum z 1 października 2017 roku natrafili na "wiarygodne ślady" świadczące o “malwersacji środków publicznych”. Ministerstwo dopatrzyło się istnienia "różnych źródeł finansowania ze środków publicznych" skierowanych na "pewien określony cel", który resort identyfikuje w dalszej części pisma jako referendum.

Secesja za publiczne pieniądze?

Według hiszpańskiego resortu kataloński rząd Carlesa Puigdemonta, odwołany w październiku ubiegłego roku, przekierowywał środki publiczne, aby wspierać proces separacji tego regionu od Hiszpanii. Ze śledztwa wynika, że procederowi mogły służyć wprowadzone przez ekipę Puigdemonta zmiany w funkcjonowaniu systemu kontroli środków publicznych. Władze w Madrycie, które już w zeszłym roku stwierdziły nieprawidłowości w wydatkowaniu przez rząd Puigdemonta środków publicznych, przypuszczają, że na organizację referendum mogły trafić pieniądze z tzw. Autonomicznego Funduszu Płynności (FLA), którego wartość wyniosła w 2017 roku 7,7 mln euro. Środki te są przeznaczone zwykle dla regionalnej administracji, szkolnictwa oraz służby zdrowia.

Ze śledztwa wynika też, że podczas rewizji policyjnych potwierdzono wydanie przez rząd Puigdemonta kwoty 500 tys. euro na promocję plebiscytu niepodległościowego.

Barcelońskie instytucje pod lupą

W czwartek hiszpańska żandarmeria (Guardia Civil - red.) przeszukała pomieszczenia kilku barcelońskich instytucji podejrzewanych o wspieranie katalońskiego separatyzmu ze środków publicznych. Rewizje przeprowadzono m.in. w siedzibie katalońskiego rządu - Generalitat. W trakcie czwartkowej operacji zatrzymany został Antoni Molons, sekretarz Generalitat ds. promocji i spraw obywatelskich. Po kilkugodzinnym przesłuchaniu i postawieniu mu zarzutów buntu i defraudacji środków publicznych został wypuszczony na wolność. Na początku marca dziennik “La Vanguardia” ujawnił, że ministerstwo finansów w Madrycie poprosiło władze Katalonii o informacje na temat transferów pieniężnych dokonywanych od 2015 roku przez firmy i osoby publiczne na rzecz działań służących secesji regionu, w tym na organizację referendum niepodległościowego. Na liście potencjalnych sponsorów separatystów znalazło się ponad 60 podmiotów, w tym około 50 spółek.

Autor: momo/adso / Źródło: PAP

Tagi:
Raporty: