Przed Moskiewskim Sądem Miejskim rozpoczął się proces domniemanych zabójców Anny Politkowskiej, dziennikarki niezależnej "Nowej Gaziety". Pierwsze posiedzenie miało charakter proceduralny - odbyło się bez udziału publiczności i mediów.
Po jego zakończeniu poinformowano, że jeden z obrońców oskarżonych, Murad Musajew, złożył wniosek o zwrócenie akt sprawy Prokuraturze Generalnej Rosji, uzasadniając to licznymi - w jego ocenie - naruszeniami kodeksu postępowania karnego podczas śledztwa. Sami oskarżeni wnioskowali o to, aby sprawa była rozpoznawana z udziałem ławy przysięgłych.
Sąd odniesie się do tych wniosków we wtorek. Jednak już teraz jest przesądzone, że o winie lub niewinności oskarżonych zadecydują przysięgli. Zgodnie z prawem Federacji Rosyjskiej, jeśli choć jeden z podsądnych występuje z wnioskiem o wyznaczenie ławy przysięgłych, to sąd nie może tego odmówić.
Śmierć dziennikarki
Politkowska - wybitna dziennikarka, obrończyni praw człowieka i autorka książek o współczesnej Rosji, w tym o wojnie w Czeczenii i autorytarnej polityce Władimira Putina - została zastrzelona 7 października 2006 roku na klatce schodowej swojego moskiewskiego domu, gdy czekała na windę. O zorganizowanie morderstwa Komitet Śledczy FR oskarża pochodzącego z Czeczenii Łom-Alego Gajtukajewa, który w tym celu stworzył grupę przestępczą. W jej skład weszli również pochodzący z Czeczenii bracia Machmudowowie - Rustam, Dżabrail i Ibrahim, a także byli oficerowie milicji Siergiej Chadżikurbanow i Dmitrij Pawljuczenkow. Pawljuczenkow, który przyznał się do winy i zobowiązał się do współpracy podczas śledztwa, zawierając stosowny układ z Prokuraturą Generalną, w grudniu 2012 roku został już skazany na 11 lat pozbawienia wolności w kolonii karnej. Sąd uznał go za współorganizatora zbrodni.
Ustalenia Komitetu Śledczego
Za bezpośredniego zabójcę Politkowskiej Komitet Śledczy uważa Rustama Machmudowa, który został aresztowany w maju 2011 roku w rejonie Aczchoj-Martan, na południowy zachód od Groznego, stolicy Czeczenii. Od 1998 roku był on ścigany federalnym listem gończym w związku z innymi przestępstwami. Według Komitetu Śledczego bracia Dżabrail i Ibrahim pomogli mu dotrzeć do dziennikarki, a Chadżikurbanow zapewnił mu wsparcie techniczne. Natomiast podpułkownik Pawljuczenkow ze swoimi podwładnymi śledził Politkowską i wskazał miejsce jej zamieszkania. Wcześniej z morderstwem dziennikarki "Nowej Gaziety" wiązany był również oficer Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB) Paweł Riaguzow. Dżabrail i Ibrahim Machmudowowie oraz Chadżikurbanow i Riaguzow byli już sądzeni za zabicie Politkowskiej. Jednak w lutym 2009 roku Moskiewski Okręgowy Sąd Wojskowy, kierując się werdyktem ławy przysięgłych, uniewinnił całą czwórkę.
W czerwcu 2009 roku Sąd Najwyższy Rosji uchylił ten wyrok i skierował sprawę do ponownego rozpatrzenia. We wrześniu tego samego roku Sąd Najwyższy nakazał przeprowadzenie nowego śledztwa w sprawie zabójstwa dziennikarki. W pierwszym procesie Pawljuczenkow występował w charakterze świadka. Dzieci Anny Politkowskiej - Wiera i Ilja - bezskutecznie domagały się, by w drugim procesie był on sądzony razem z pozostałymi oskarżonymi. Dżabrail i Ibrahim Machmudowowie odpowiadają z wolnej stopy; obowiązuje ich jedynie zakaz opuszczania Moskwy. Rustam Machmudow przebywa w areszcie. Natomiast Gajtukajew i Chadżikurbanow odbywają już kary pozbawienia wolności za inne przestępstwa.
Autor: mtom/k / Źródło: PAP