Podczas przesłuchania w komisji sprawiedliwości Senatu desygnowany przez prezydenta Donalda Trumpa kandydat na prokuratora generalnego USA, William Barr, zapewnił we wtorek, że nie wstrzyma śledztwa w sprawie Russiagate i upewni się, czy ma prawo je nadzorować.
Prokurator specjalny Robert Mueller prowadzi dochodzenie w tak zwanej sprawie Russiagate, czyli ingerencji Rosji w wybory prezydenckie w 2016 roku i kontaktów osób z otoczenia Trumpa z przedstawicielami Kremla. Raport końcowy z tego śledztwa musi być najpierw przedłożony prokuratorowi generalnemu, toteż demokraci obawiają się, że Barr może unieważnić ten dokument czy też anulować dochodzenie.
Dlatego też przesłuchanie kandydata przez demokratycznych senatorów, przed jego zatwierdzeniem przez Senat, koncentruje się na stanowisku, jakie Barr ma zamiar zająć w tej kwestii - pisze Reuters.
- Pod moim nadzorem Bob [Mueller - przyp. red.] będzie mógł dokończyć swe zadanie - zapewnił Barr.
Wcześniejsza krytyka i obecne wyjaśnienia
Mueller jest od 30 lat kolegą Barra i był jego przełożonym, gdy obydwaj pracowali w resorcie sprawiedliwości - zauważa agencja Associated Press.
Zanim został desygnowany przez Trumpa na nowego prokuratora generalnego i ministra sprawiedliwości, Barr z własnej woli wysłał do departamentu sprawiedliwości 19-stronicową opinię, w której skrytykował śledztwo Muellera. Podczas wtorkowego przesłuchania w Senacie bronił tego listu, tłumacząc, że krytykował tylko pewien aspekt dochodzenia, czyli zarzut, że prezydent utrudnia działanie wymiaru sprawiedliwości, a nie śledztwo jako takie.
Prezydent zmusił do rezygnacji poprzedniego prokuratora generalnego Jeffa Sessionsa, który uchylił się od nadzorowania dochodzenia Muellera. Jak przypomina Associated Press, Trump uznał tę decyzję za brak lojalności.
Barr powiedział senatorom, że decyzja Sessionsa była słuszna, a on zasięgnie opinii komisji etyki w resorcie sprawiedliwości, zanim postanowi, czy nie powinien uchylić się od tego obowiązku, do czego nawołują demokraci, przypominając, że w swej opinii prawnej zajął już krytyczne stanowisko wobec śledztwa Muellera, które Trump niezmiennie nazywa "polowaniem na czarownice".
Barr powiedział we wtorek, że jego zdaniem Mueller "nie angażowałby się w polowanie na czarownice". Dodał, że próba ingerowania w to śledztwo przez prezydenta byłaby "nadużyciem władzy", zaniechaniem jego konstytucyjnych obowiązków oraz - zależnie od okoliczności - złamaniem prawa federalnego.
- Wierzę, że w najlepiej pojętym interesie wszystkich - prezydenta, Kongresu i przede wszystkim Amerykanów - leży to, by tę sprawę rozwiązać, pozwalając prokuratorowi specjalnemu, by doprowadził ją do końca - oznajmił Barr.
Głosowanie nad kandydaturą w połowie lutego
Kandydat na prokuratora generalnego zapewnił też, że "przyjrzy się śledztwu", którym FBI w 2017 roku objęło prezydenta, by ustalić, czy świadomie bądź nieświadomie był on agentem rosyjskich wpływów.
Zastępca prokuratora generalnego USA Rod Rosenstein, który obecnie nadzoruje śledztwo w sprawie Russiagate, zrezygnuje po zaprzysiężeniu Barra, a więc będzie on od razu odpowiedzialny za to postępowanie.
Przesłuchania Barra w senackiej komisji sprawiedliwości potrwają dwa dni. Głosowanie całej izby nad jego kandydaturą odbędzie się najwcześniej w połowie lutego. Oczekuje się powszechnie - jak pisze Reuters - że Senat zaaprobuje kandydaturę Barra, nie tylko dlatego, że większość mają w tej izbie republikanie, ale też ze względu na opinię, jaką ma on wśród demokratów, którzy uważają, że jest lepszym wyborem na to stanowisko niż pełniący obowiązki prokuratora generalnego Matt Whitaker. 68-letni Barr był już prokuratorem generalnym za prezydentury George'a H.W. Busha (1991-93).
Autor: now / Źródło: TVN24, PAP