Fragmenty drona znalezione przy granicy. Rumunia wezwała charge d'affaires Rosji by wyrazić "stanowczy protest"

Źródło:
PAP

Rosyjski charge d'affaires został w środę wezwany do MSZ w Bukareszcie w związku ze znalezieniem przy rumuńskiej granicy z Ukrainą fragmentów drona. Wcześniej w środę ministerstwo obrony Rumunii informowało o kolejnych fragmentach rosyjskiego drona, znalezionych w okręgu Tulcza w delcie Dunaju.

Charge d’affaires Rosji w Rumunii został w środę wezwany do MSZ w Bukareszcie w związku ze znalezieniem przy granicy z Ukrainą fragmentów drona – powiadomił w komunikacie rumuński resort dyplomacji. Podczas spotkania przedstawiciel MSZ Rumunii wyraził "stanowczy protest" w związku z naruszeniem przez Rosję przestrzeni powietrznej kraju.

"W związku ze zidentyfikowaniem 13 września nowych fragmentów drona podobnego do tych, którymi posługuje się armia rosyjska, rozproszonych na obszarze kilkudziesięciu metrów w powiecie Tulcza, ministerstwo spraw zagranicznych po raz kolejny wyraża stanowczy protest przeciwko naruszeniu przestrzeni powietrznej Rumunii" – czytamy w komunikacie MSZ.

Resort dyplomacji wezwał Rosję do zaprzestania powtarzających się ataków na ukraińskich obywateli i infrastrukturę cywilną, w tym przy granicy z Rumunią. Zaapelowano też o poszanowanie nienaruszalności przestrzeni powietrznej Rumunii.

Sekretarz stanu w MSZ Iulian Fota stanowczo potępił rosyjskie ataki, które "stwarzają ryzyko także dla bezpieczeństwa obywateli rumuńskich i wpływają na bezpieczeństwo transportu na Dunaju i Morzu Czarnym". Ataki te są nielegalne i uznawane za zbrodnie wojenne – podkreślono w komunikacie.

Przy granicy z Ukrainą znaleziono elementy obiektu, który mógł być dronem

Załoga śmigłowca IAR 330 Puma, należącego do Sił Powietrznych Rumunii, zidentyfikowała w środę ok. godz. 11.30 (10.30 w Polsce) w rejonie miejscowości Nufaru i Victoria w okręgu Tulcza fragmenty obiektu, który może być dronem – informowało wcześniej rumuńskie ministerstwo obrony narodowej. Odłamki były rozproszone na obszarze kilkudziesięciu metrów.

Jak wyjaśniono, zgodnie z procedurami na miejsce został wysłany kolejny śmigłowiec z ekipą specjalistów, którzy mają przeprowadzić wstępne oględziny i przekazać fragmenty do ekspertyzy. Jak podaje portal Digi24, chodzi o obszar położony o ok. 14 km od granicy z Ukrainą, ponad 20 km w linii prostej od ukraińskiego portu Izmaił i w odległości 8 km od Tulczy.

Ostrzeżenia o zagrożeniu dla mieszkańców

W związku z kolejnym atakiem dronów na rejon portu na Dunaju w ukraińskim Izmaile mieszkańcy ośmiu miejscowości po rumuńskiej stronie granicy otrzymali w nocy z wtorku na środę ostrzeżenia Ro-Alert, wzywające do schronienia się i zachowania spokoju w związku z ryzkiem "spadających obiektów".

"Istnieje możliwość, że z powietrza mogą spaść pewne obiekty. Zachowajcie spokój. Ukryjcie się w piwnicach lub w schronach dla ludności. W przypadku braku schronów należy pozostać w domu, z dala od okien i ścian zewnętrznych" – powiadomiono w komunikacie rozsyłanym w systemie Cell Broadcast na telefony komórkowe. Ostrzeżenia Ro-Alert były wysyłane do mieszkańców ośmiu miejscowości w powiecie Tulcza.

Armia i inne struktury państwowe w Rumunii zapowiedziały także zintensyfikowany monitoring sytuacji oraz działania mające na celu zwiększenie bezpieczeństwa. M.in. zapowiedziano budowę schronów w południowo-wschodnim regionie kraju, graniczącym z Ukrainą ,i potencjalnie zagrożonym przez powtarzające się ataki powietrzne na ukraińskie porty i infrastrukturę na Dunaju.

Autorka/Autor:asty//mm

Źródło: PAP