W niedzielę w Rumunii odbywały się powtórzone wybory prezydenckie, w których rywalizowali ze sobą lider radykalnie prawicowej AUR George Simion i proeuropejski burmistrz Bukaresztu Nicusor Dan. Według cytowanych przez Reutersa wstępnych wyników exit poll pierwsze miejsce zajął Dan.
W niedzielę w Rumunii odbyła się druga tura powtórzonych wyborów prezydenckich, w której o urząd prezydenta rywalizowali ze sobą George Simion i Nicusor Dan. Obaj kandydaci w kampanii wyborczej prezentowali się jako politycy spoza systemu, podważający dotychczasowe układy polityczne, zdominowane przez Partię Socjaldemokratyczną oraz Partię Narodowo-Liberalną.
Jak podał Reuters, według pierwszych wyników exit poll Dan zdobył 54,9 procent głosów, a Simion - 45,1 procent.
Głosowanie w Rumunii trwało od godziny 7 do 21 (godziny 6 do 20 w Polsce), tuż po zakończeniu opublikowane zostały wyniki exit poll - nie obejmują jednak diaspory. Rumuni za granicą rozpoczęli głosowanie już w piątek.
Kandydaci reagują
Agencja Reutera podała, że Dan po opublikowaniu pierwszych wyników exit poll przekazał, że wybory dotyczyły społeczności ludzi, którzy chcą dialogu - nie nienawiści. Według niego rumuńskie społeczeństwo wykazało się imponującą siłą. Zapewnił również, że "będzie prezydentem wszystkich Rumunów".
- Nadchodzi trudny okres, konieczny do przywrócenia równowagi gospodarczej i położenia fundamentów pod zdrowe społeczeństwo. Proszę o nadzieję i cierpliwość - powiedział swoim zwolennikom.
Przemawiając po zakończeniu głosowania, Simion powiedział, że jego wybór był "jasny" i nie przyznał się do porażki. Oświadczył również - odwołując się do jego szacunków - że ma 400 tysięcy głosów więcej niż Dan.
Powtórzone wybory w Rumunii
Obywatele Rumunii w niedzielę głosowali w drugiej turze powtórzonych wyborów prezydenckich. Głosowanie odbyło się po tym, jak w grudniu ubiegłego roku Sąd Konstytucyjny (SK) unieważnił pierwszą turę wyborów prezydenckich z 24 listopada 2024 roku. Przyczyną tej decyzji były zarzuty wobec jednego z kandydatów - Calina Georgescu, który zdobył wówczas pierwsze miejsce - o nadużycia w kampanii i złamanie zasad uczciwej konkurencji wyborczej, a także wsparcie ze strony "aktora zewnętrznego" (Rosji - red.).
W wypowiedziach wyborców spotkanych przed lokalami wyborczymi, niezależnie od politycznych sympatii, przewijało się poczucie zmęczenia obecną władzą, a najczęściej powtarzanym przez nich wyrazem była "zmiana". Frustracja dotyczy przede wszystkim niezadowalających zarobków oraz układów i znajomości, które utrudniają obywatelom dostęp do usług publicznych na wysokim poziomie.
Autorka/Autor: kgr/akw
Źródło: PAP, Reuters
Źródło zdjęcia głównego: ROBERT GHEMENT/PAP/EPA