Były socjalistyczny premier Rumunii Adrian Nastase, skazany w styczniu na 4 i pół roku więzienia za korupcję, wyszedł w czwartek warunkowo na wolność po odbyciu jednej trzeciej kary.
Były szef rządu został skazany za to, że w latach 2002-2004 otrzymał z nielegalnego importu z Chin towary wartości 630 tys. euro na wyposażenie mieszkania. Za współudział w tym przestępstwie na cztery lata skazano inspektor budowlaną, a na trzy lata żonę Nastasego - Danielę, choć w jej wypadku była to kara w zawieszeniu.
Zbierał pieniądze na własną kampanię
Latem 2012 roku Nastase został skazany na dwa lata więzienia za złamanie prawa dotyczącego zbierania pieniędzy na własną kampanię prezydencką w 2004 roku.
Kiedy w czerwcu 2012 roku policja przybyła, aby przewieźć Nastasego do więzienia, ten niegroźnie postrzelił się w szyję. Według niektórych rumuńskich mediów mógł to być wybieg, aby uniknąć kary. Inne media informowały o usiłowaniu samobójstwa. W marcu 2013 roku został zwolniony warunkowo, w styczniu 2014 wrócił jednak do więzienia.
Zapewniał, że jest niewinny
Nastase utrzymywał przez cały czas, że jest niewinny i że stawiane mu zarzuty mają podłoże polityczne.
- Jestem celem, który jest ścigany przez wszystkich. Mam nadzieję, że ci, którzy uważali mnie za przeciwnika politycznego, zrozumieli wreszcie, że nic nie uzyskali - oświadczył 64-letni były premier, witany przez dwóch synów, przyjaciół i dziennikarzy przed bramą więzienia w Jilavie pod Bukaresztem. Powiedział też, że w ciągu najbliższych dziewięciu lat nie może sprawować funkcji politycznych i zamierza założyć firmę doradztwa politycznego. Nastase to najwyższy rangą polityk rumuński skazany za korupcję po upadku reżimu komunistycznego. Od 2007 r. Rumunia pozostaje pod specjalnym nadzorem Brukseli, która zaleciła Bukaresztowi zaostrzenie walki z korupcją i zreformowanie systemu sądowniczego.
Autor: bieru//rzw / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Wikiedia | Razvan Socol