Pokłosie wyborczej porażki. Premier rezygnuje

Premier Rumunii Marcel Ciolacu
George Simion świętuje zwycięstwo w I turze powtórzonych wyborów prezydenckich wśród pracowników
Źródło: Reuters

Premier Rumunii Marcel Ciolacu ogłosił rezygnację ze stanowiska po nieudanym starcie w powtórzonych wyborach prezydenckich kandydata popieranego przez prozachodnią koalicję rządową.

Kluczowe fakty:
  • Kandydat popierany przez koalicję rządzącą nie wszedł do drugiej tury powtórzonych wyborów prezydenckich. Zmierzą się w niej lider radykalnie prawicowej partii AUR oraz burmistrz Bukaresztu, startujący jako kandydat niezależny.
  • Obecny układ rządzący powstał po grudniowych wyborach i jest kontynuacją rządów, które budziły duże rozczarowanie wśród Rumunów. Utrzymywał on jednak prozachodni i pronatowski kurs.
  • Rezygnacja premiera oznacza dla Rumunii rząd tymczasowy. Ministrowie pozostają na swoich stanowiskach.
  • Druga tura powtórzonych wyborów prezydenckich odbędzie się 18 maja.

W niedzielę w Rumunii odbyła się pierwsza tura powtórzonych wyborów prezydenckich. Do drugiej tury weszli George Simion - lider nacjonalistycznej partii AUR, oraz Nicusor Dan, proeuropejski burmistrz Bukaresztu, który startował jako kandydat niezależny.

W wyścigu wyróżniał się też popierany przez koalicję rządzącą Crin Antonescu, ale ostatecznie znalazł się na trzecim miejscu i odpadł z rywalizacji.

Popierany przez koalicję rządzącą Crin Antonescu
Popierany przez koalicję rządzącą Crin Antonescu
Źródło: PAP/EPA/ROBERT GHEMENT

Premier zrezygnował, koalicja uszczuplona

W poniedziałek przedstawiciele trzech partii koalicyjnych odbyli spotkanie, poświęcone wynikom pierwszej tury i strategii przed drugą turą. Od rana pojawiały się nieoficjalne komentarze z kręgów koalicji o prawdopodobnej dymisji premiera Marcela Ciolacu, lidera centrolewicowej, socjaldemokratycznej PSD, głównej partii prozachodniej koalicji.

Po spotkaniu swojej formacji Ciolacu powiedział, że "w grudniu utworzono koalicję rządzącą z dwoma celami: zapewnieniem stabilnego rządu i wybraniem kandydata, który wygra wybory prezydenckie w Rumunii".

- Nie udało nam się osiągnąć jednego z dwóch celów. Wczoraj widzieliśmy głosy Rumunów, co oznacza, że koalicja rządząca nie ma legitymacji. Zaproponowałem moim kolegom opuszczenie koalicji rządzącej, co wprost prowadzi do mojej rezygnacji ze stanowiska premiera - tłumaczył Ciolacu, cytowany przez portal telewizji Digi24.

- Zamiast pozwolić, aby przyszły prezydent zastąpił mnie (kimś innym - przyp. red.), postanowiłem sam zrezygnować - oznajmił.

Jak podała agencja Reuters, parlamentarzyści PSD wyjdą z koalicji, ale ministrowie pozostaną na swoich stanowiskach dopóki - już po drugiej turze wyborów prezydenckich - nie wyłoni się nowa większość.

Druga tura powtórzonych wyborów prezydenckich odbędzie się 18 maja.

Powtórzone wybory

W niedzielnych powtórzonych wyborach prezydenckich Antonescu - wspólny kandydat wspierany przez trzy partie koalicyjne: PSD, Partię Narodowo-Liberalną (PNL) i Demokratyczny Związek Węgrów Rumunii (UDMR) - znalazł się na trzecim miejscu z wynikiem 20,07 procent. Nie dostał się tym samym do drugiej tury.

Simion - który zajął pierwsze miejsce - zdobył ponad 40 procent, a Dan - 21 procent głosów.

George Simion - lider nacjonalistycznej partii AUR w Rumunii
George Simion - lider nacjonalistycznej partii AUR w Rumunii
Źródło: PAP/EPA/ROBERT GHEMENT

Niedzielne głosowanie odbyło się pięć miesięcy po tym, jak pierwsza próba przeprowadzenia wyborów została anulowana z powodu domniemanej ingerencji Rosji na korzyść skrajnie prawicowego Calina Georgescu, któremu później zakazano ponownego kandydowania. Tymczasem Simon w ostatnim czasie twierdził, że mógłby mianować Georgescu premierem, gdyby wygrał.

Obecna koalicja została wyłoniona po wyborach 1 grudnia ubiegłego roku, które odbyły się już po pierwszej turze wyborów prezydenckich z listopada (później odwołanej) i zwycięstwie w niej radykała Calina Georgescu. Pomimo ewidentnych sygnałów o dużym rozczarowaniu rządami wcześniejszej koalicji PSD-PNL, została ona odtworzona niemal w tej samej konfiguracji, a premierem pozostał Marcel Ciolacu.

TVN24
Dowiedz się więcej:

TVN24

Czytaj także: