Afrykański Kongres Narodowy (ANC), partia rządząca Republiką Południowej Afryki, dotychczas kierowana przez prezydenta Jacoba Zumę, wybrała na jego następcę Cyrila Ramaphosę, weterana walk o zniesienie apartheidu i jednego z najbogatszych ludzi w kraju.
- Nowe przywództwo łączy różne poglądy i podejścia.To przywództwo jedności - powiedział we wtorek, kilkanaście godzin po wyborze, nowy przewodniczący ANC.
Agencja Reutera wskazuje jednak, że w sześcioosobowym komitecie partii, który został wybrany razem z nim, zasiadają trzej jego poplecznicy i trzy osoby głosujące w wyborach na żonę obecnego prezydenta RPA.
Walczył u boku Mandeli, jest milionerem
Zuma oddaje główną rolę w partii po drugiej i ostatniej kadencji spędzonej w atmosferze licznych skandali korupcyjnych, które kosztowały jego i partię utratę popularności wśród Południowoafrykańczyków.
65-letni Ramaphosa, mimo iż pełni obecnie rolę wiceprezydenta, przedstawia się jako reformator zdolny wyleczyć kraj z plagi korupcji, która szkodzi też gospodarce RPA.
Ramaphosa zapisał się już w historii RPA jako bojownik o obalenie apartheidu u boku Nelsona Mandeli. Jako założyciel związku zawodowego zorganizował w latach 80. największy w historii kraju strajk górników, mający na celu wywarcie presji na ówczesny rząd. Po zwycięstwie ANC w wyborach w 1994 roku objął mandat parlamentarzysty i współtworzył nową konstytucję kraju.
Wkrótce wycofał się jednak z polityki i zajął biznesem, gromadząc majątek wyceniony przez magazyn Forbes w 2015 roku na 450 mln dolarów.
W walce o fotel przewodniczącego ANC Ramaphosa pokonał byłą wielokrotną minister i byłą żonę Zumy, Nkosazanę Dlamini-Zumę.
Autor: adso / Źródło: PAP, Reuters