Naukowcy NASA potwierdzili dokonanie historycznego odkrycia. Kosmiczny teleskop Keplera zaobserwował skalistą planetę, niewiele większą od Ziemi. To pierwszy taki mały obiekt odkryty poza Układem Słonecznym, który na pewno jest podobny do naszej planety.
Mały obiekt udało się zidentyfikować i potwierdzić jego istnienie dzięki ośmiu miesiącom obserwacji. Prace kosmicznego teleskopu wspomagał jego ziemski odpowiednik na Hawajach. Obydwa urządzenia były "wpatrzone" w gwiazdozbiór Łabędzia, oddalone od Ziemi o 560 lat świetlnych.
Wulkan gorący
Odnalezioną planetę nazwano Kepler 10-b. Jest około 1,4 razy większa od Ziemi i obiega swoją gwiazdę, bardzo podobną do naszego Słońca, w ciągu zaledwie 20 godzin. Planeta orbituje 20 razy bliżej gwiazdy, niż "nasz" Merkury, który jest planetą położoną najbliżej Słońca.
Z powodu bardzo małej odległości od gwiazdy, Kepler 10-b jest bardzo gorący. Temperatura na powierzchni wynosi około 1500 st. C. To zdecydowanie za dużo, aby mogła na nim istnieć woda albo atmosfera. Dodatkowo powierzchnia Kepler 10-b nie jest stała, ale składa się z roztopionych skał. Pracownicy NASA nadali planecie nieformalną nazwę "Wulkan".
- Odkrycie Keplera 10-b to istotne osiągnięcie w poszukiwaniach planet podobnych do naszej Ziemi - stwierdził Douglas Hudgins, jeden z naukowców pracujących przy programie Kepler. - Aczkolwiek ta planeta nie jest zdatna dla znanych nam form życia, jej odkrycie jest pokazem możliwości i zapowiedzią kolejnych ekscytujących znalezisk - dodał.
Źródło: Spaceflight Now, Courier-journal.com
Źródło zdjęcia głównego: NASA