Spowodował wypadek, potem sam niemal zginął. Kula ognia na stacji benzynowej


Dwa samochody - SUV i samochód osobowy - zderzyły się w północnej części Seattle. Siła uderzenia odrzuciła mniejsze auto na drzewo. Kierowca SUV-a odjechał z miejsca wypadku, jednak kilka przecznic dalej zaczął płonąć. Prowadzący nie zapanował nad rozpędzonym autem i z impetem wpadł w dystrybutory paliwa na stacji benzynowej. Na szczęście doszło tylko do niewielkiego pożaru, który szybko został ugaszony. Kierowcą SUV-a okazał się 60-letni mężczyzna. Jechał razem z pasażerką. Obojgu nic się nie stało. Kierowca samochodu osobowego, z którym zderzyli się wcześniej, trafił jednak do szpitala. Jego stan lekarze oceniają jako ciężki. Policja zatrzymała już sprawcę wypadku, teraz trwa śledztwo.

Źródło: [2017 Cable News Network inc. All rights reserved]